Przypomnijmy, bydgoskie Centrum Onkologii, podległe Urzędowi Marszałkowskiemu w Toruniu, ma kłopoty finansowe.
PRZECZYTAJ:Bydgoskie Centrum Onkologii: Nie będzie zwolnień i zmniejszania płac pracowników
- Działalność bieżąca jednostki za ubiegły rok zamknęła się wynikiem ujemnym około 20 milionów złotych - wyjaśniał „Expressowi” kilka dni temu Paweł Adamczyk, skarbnik województwa. - Porównując pierwsze półrocze 2015 roku i drugie nastąpiło zmniejszenie ujemnego wyniku (w drugim półroczu 2015 roku), co dowodzi, że dyrektor Centrum Onkologii wprowadził działania przynoszące pierwsze efekty.
Marszałek milczy
Próbowaliśmy porozmawiać z marszałkiem Piotrem Całbeckim, niestety nie znalazł dla nas czasu. Zatem nie wiemy, czy samorząd województwa pomoże finansowa bydgoskiemu szpitalowi. Wiemy jednak, że...
Pilotujemy sytuację finansową Centrum Onkologii. Gromadzimy dane, które dają nam pełną wiedzę. - Paweł Adamczyk
- Pilotujemy sytuację finansową Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Gromadzimy dane kwartalne i półroczne, które dają nam pełną wiedzę na temat nie tylko skumulowanego wyniku finansowego, ale także wyników finansowych w różnych obszarach działalności szpitala - zapewnił nas wczoraj Paweł Adamczyk, skarbnik województwa.
Na efekty trzeba czekać
Trudno dziś przewidzieć, jakie oszczędności przyniosą szpitalowi zaproponowane przez pracowników działania. Na razie żaden z nich nie straci pracy i części pieniędzy. Jak zapewnił dyrektor Centrum Onkologii, prof. Janusz Kowalewski, nie zostaną przedłużone tylko te umowy, które zostały zawarte na czas określony.
I jeszcze jedno wymaga wyjaśnienia. Otóż z kujawsko-pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia otrzymaliśmy potwierdzenie naszych informacji - wyceny w radioterapii nie zmieniły się od 2014 roku (oraz przez cały rok 2015 i na rok 2016).
