Zobacz wideo: Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?
- Byłem na takich ćwiczeniach rezerwy w kwietniu 2019 roku w ramach batalionu zabezpieczenia - opowiada znajomy. - Mieszkaliśmy na strzelnicy na Ludwikowie w namiotach. Były wtedy takie przymrozki, że woda zamarzała w umywalkach. Było nas w namiotach ze 120 chłopa. pomijam fakt, że te ćwiczenia nic nie dały. Potem, jesienią 2019, dostałem wezwanie na ćwiczenia rezerwy - uwaga - na cztery tygodnie do jakiegoś garnizonu pod Jelenią Górą. Można się było od tego wezwania odwołać, wiadomo - praca, rodzina... Odwołanie uwzględniono, zresztą zdaje się że to powołanie rezerwistów w ogóle odwołano.
Powołania wysyłają, a potem odwołują
Nasz inny czytelnik dostał powołanie na 2021 rok. Miał się stawić do służby 11 stycznia. - Jak to jest, że mamy pandemię, a ludzi powołuje się na ćwiczenia? - pytał. Chwilę potem przyszło powiadomienie, że ćwiczenia anulowano.
Problem polega na tym, że w niektórych jednostkach w ub. roku żołnierzom wydawano tylko... jedną trójwarstwową maseczkę. A ta ma być używana jedynie 8 godzin.
Plany na 2020 rok były rozległe. Wojsko częściej miało wzywać na ćwiczenia „w trybie natychmiastowego stawienia się w jednostce wojskowej". Jak tłumaczyło WP, dotyczyło to tylko osób „posiadających już nadany przydział mobilizacyjny do wskazanej jednostki". Jeżeli ktoś otrzymał kartę z wyrazem „natychmiast", w jednostce musiał się stawić w ciągu czterech godzin. Ale to tylko teoria, bo działania anulowano z powodu pandemii.
200 tysięcy na ćwiczenia
Przypomnijmy, że w 2006 r. wezwano na ćwiczenia ok. 69 tys. rezerwistów, w 2007 r. – 53 tys., w 2008 r. – 45 tys., ale w latach 2009–2012 nikogo. W roku 2013 r. powołało zaledwie 3 tys. osób, w 2014 r. – 7,5 tys., a w 2015 r. – 14,5 tys. Dopiero po zmianie rządu w 2016 r. liczba wzywanych na ćwiczenia żołnierzy znacznie wzrosła i osiągnęła poziom ok. 36 tys. W tym roku plan szkoleń zakłada wezwanie na ćwiczenia (jednodniowe, krótkotrwałe, czyli do 30 dni, oraz długotrwałe, od 30 do 90 dni) ok. 38,6 tys. żołnierzy rezerwy.
Mimo pandemii, Ministerstwo Obrony Narodowej nie zamierza rezygnować z ćwiczeń rezerwy. To paradoks, bo styczniowe właśnie odwołano.
- W 2021 roku przewiduje się powołanie na ćwiczenia wojskowe do 200 tysięcy żołnierzy rezerwy - informuje nas Wydział Prasowy
Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej. - Szczegółowe dane dotyczące limitów powołań zawarto w rozporządzeniu Rady Ministrów z 7 grudnia 2020 roku w sprawie określenia liczby osób, które w 2021 r. mogą być powołane do czynnej służby wojskowej.
Z rozporządzenia, oprócz 200 tys. rezerwistów wynika, że na ćwiczenia wojskowe powoła się:
- żołnierzy NSR – do 3000;
- okresowej służby wojskowej – do 200;
- służby przygotowawczej – do 48 000;
- terytorialnej służby wojskowej – do 32 000.
MON uspokaja w majlu do nas: - Podobnie jak w tym roku, szkolenia będą prowadzone z zachowaniem reżimu sanitarno-epidemicznego, by do minimum ograniczyć ryzyko transmisji koronawirusa. We wszystkich jednostkach Wojska Polskiego wdrożono zalecenia i warunki bezpieczeństwa zgodnie z rekomendacjami Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczącymi zminimalizowania rozprzestrzeniania się koronawirusa".
Ile z tych planów wyjdzie, nikt nie wie. Ćwiczenia rezerwy i nie tylko są odwoływane na rozkaz dowódcy jednostki wojskowej.
