Informację o śmierci dr. Jerzego Jaśkowskiego 17 stycznia podała na swoim profilu na Facebooku Justyna Socha, prezeska antyszczepionkowego stowarzyszenia Stop-NOP. Pod jej wpisem i na innych forach pojawiły się setki komentarzy fanów zmarłego Jaśkowskiego.
Roi się od teorii spiskowych na temat jego śmierci, by przytoczyć tylko: "Wykończyli go tak, jak innych głoszących prawdę" albo "Wygląda na to, że został zamordowany przy użyciu broni mikrofalowej".
Od "doktora Mengele" do "wrogów Polski"
Inny z kolei wyznawca Jaśkowskiego napisał: "Dobry człowiek, wielu edukował. I tak lemingi stały w kolejkach po szpryce koronkoświrusowe C19 i inne idiotyczne produkty dr Mengele".
Są i takie uderzające w tony "ojczyźniane": "Takiego Człowieka jak On nigdy się nie zapomni. Ci, co przyczynili się do śmierci jego, będą mieć publiczną egzekucję. Czas skończyć z zuchwałością Wrogów Polski".
Pogrzeb Jaśkowskiego odbędzie się w sobotę 25 stycznia na cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy, po wcześniejszym nabożeństwie w kościele pw. Św. Wojciecha przy ulicy Kanałowej. Na forach internetowych pojawiły się nawoływania, by w ostatniej drodze zmarłemu towarzyszyło "dużo osób".
O śmierci informuje gdański uniwersytet
Oficjalną informację o śmierci Jaśkowskiego (był ciężko chory, przez ostatni miesiąc przebywał w szpitalu) podał też Gdański Uniwersytet Medyczny a oficjalnej notce znalazły się słowa: "Był absolwentem Akademii Medycznej w Gdańsku. W 1973 r. rozpoczął pracę jako lekarz w I Klinice Chirurgii Ogólnej. W późniejszych latach, do 2000 r. pracował jako nauczyciel akademicki w Katedrze i Zakładzie Fizyki i Biofizyki".
Kim zatem był człowiek, który w środowisku zwolenników terapii alternatywnych uchodził niemal za guru, a o którego odejściu oficjalnie informuje GUM? Warto przypomnieć, że od kontrowersyjnych tez doktora władze tego samego uniwersytetu jednoznacznie się odcinały:
„Podający się za eksperta dr Jaśkowski nie jest pracownikiem Uczelni i nie należy wiązać jego osoby z gronem specjalistów reprezentujących GUMed" - czytamy w opublikowanym komunikacie. I dalej: "Współczesna wiedza medyczna oraz zasady etyki zawodowej nie pozwalają Gdańskiemu Uniwersytetowi Medycznemu na jakiekolwiek wspieranie poglądów osób związanych z tzw. ruchem antyszczepionkowym”.
O szczepionkach i chemioterapii
Jaśkowski w latach dwutysięcznych zaczął głosić poglądy, jakoby szczepionki były spiskiem tzw. "Big Pharmy", czyli wielkich koncernów farmaceutycznych. Mówił, między innymi: - Przemysł usiłuje nam wmówić, że szczepionki uratowały świat. Nie ma żadnego dowodu epidemiologicznego czy naukowego, że szczepionki gdziekolwiek zadziałały.
Te słowa Jaśkowskiego, rozpoczynające prawie godzinne nagranie na YouTube cytowała Iwona Dudzik w tekście na portalu Podyplomie.pl:,, Jakiś nieznany urzędnik nagle wybiera coś, co reszta społeczeństwa, głupi ludek nad Wisłą, musi używać. To nie ma nic wspólnego z medycyną, tylko z biznesem”.
Twierdził, że nauka "przez 300 lat" nie potrafi przedstawić dowodu na skuteczność szczepionek. Popularyzował jednak również inne niebezpieczne tezy, jak choćby te dotyczące leczenia nowotworów. Oto fragment jego artykułu z 2017 roku pt. "Chemioterapia przyśpiesza śmierć":
"(...) W związku z tym, że już od latach 70. zajmowałem się oceną eksperymentalnych leków, nazwijmy to zwalczających nowotwory, mam jakieś tam doświadczenie. Pomimo prac naukowych wykazujących jednoznacznie, że chemioterapia zabija o wiele szybciej, aniżeli rak, w POLSCE nadal bezmyślnie stosuje się w każdym przypadku chemioterapię.
Wyniki analizy leczenia chemioterapią udowadniają natomiast ponad wszelką wątpliwość, że średni czas przeżycia tych chorych wynosi tylko ok. 3.5 roku".
Teorie wygłaszane przez Jaśkowskiego trafiały nierzadko do miesięcznika "Zdrowie bez leków". A na jednym z kanałów YT powiedział, między innymi: "Kiedy wprowadzamy do organizmu jakąkolwiek substancję z pominięciem naturalnych dróg wchodzenia tej substancji, to działamy na szkodę organizmu". Przekonywał również, że "ADHD nie istnieje".
Ukarany przez sąd lekarski
Na temat wprowadzających w błąd, a często po prostu kłamliwych twierdzeń (i rzekomych badań) Jaśkowskiego wypowiadali się uznani lekarze, autorytety w swoich dziedzinach, jak prof. dr hab. med. Włodzimierz Gut i dr n. med. Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. By zacytować tylko pierwszego z nich: - To zbiór przypadkowych informacji, paradoksów zaczerpniętych z portali antyszczepionkowych, pozbawionych założeń i analizy - te słowa przywołuje w swoim tekście Iwona Dudzik.
Dr Jaśkowski miał na koncie wyrok Sądu Lekarskiego za propagowanie postaw antyzdrowotnych i dwa postępowania przed Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej. Został zawieszony w wykonywaniu zawodu przez Okręgową Izbę Lekarską w Gdańsku.
Mimo to Justyna Socha w poście z 17 stycznia napisała o nim: "Nękany przez system nieustannie pomagał i edukował".
