Nazwa fundacji została dobrze przemyślana. Niebieski to kolor symbolizujący autyzm. Zapisany zaś z dużą literą P w środku wyraz „tuliPanów” ma dawać do zrozumienia, że pomoc będzie w tym wypadku świadczona nie dzieciom, lecz dorosłym. Fundację założyło bowiem 16 osób – matek i ojców w sumie 12 chłopców, obecnie w wieku od 9 do 23 lat, u których zaawansowanie autyzmu wyklucza to, że w przyszłości będą mogli pracować i mieszkać samodzielnie. A wbrew stereotypowym opiniom, ludzie z autyzmem, tak jak wszyscy, potrzebują czułości i bliskości.
Fundatorzy nie chcą pomagać wyłącznie swoim dzieciom. Marzy im się ośrodek wspomagający wszystkie rodziny z takim problemem. Znalazłoby się w nim miejsce na gabinety terapeutyczne i dom dziennego pobytu, w którym opiekunowie ludzi z autyzmem mogliby zostawić swych podopiecznych i skorzystać z opieki wytchnieniowej. Móc w tym czasie wyjechać, pozałatwiać sprawy wymagające dłuższego pobytu poza domem.
24 lata i koniec pomocy
A propos domu, goszczę u Justyny i Krzysztofa Szczepanków, małżeństwa i współzałożycieli Fundacji Dom Niebieskich TuliPanów (Justyna jest jej prezesem). Po salonie, w którym rozmawiamy, kręci się dwóch podobnych do siebie jak dwie krople wody chłopców. To synowie gospodarzy, Igor i Wiktor – 17-letni bliźniacy. Choć obaj są bardzo dobrze rozwinięci fizycznie, to Justyna i Krzysztof stracili już nadzieję na to, że kiedykolwiek ich dzieci będą mogły żyć samodzielnie.
Rodzice bliźniaków prowadzą rodzinną firmę. Dzięki temu mogą tak dzielić się zawodowymi obowiązkami, że jedno z nich zawsze jest w domu i ma oko na synów.
- W Polsce pomoc dla osób z zaburzeniami charakterystycznymi dla autyzmu funkcjonuje nieźle, zwłaszcza w sferze edukacji, ale tylko do 24. roku życia – mówi Justyna Szczepanek. - Potem wpada się w czarną dziurę. Trzeba sobie radzić samemu, i to w sytuacji, gdy rodzice czy opiekunowie stają się coraz starsi…
Budynek już mają
Fundacja Dom Niebieskich TuliPanów istnieje dopiero od maja tego roku, lecz zdążyła już osiągnąć pierwszy duży sukces. Jej założyciele wystąpili do prezydenta Bydgoszczy z prośbą o bezpłatne przekazanie gruntu pod budowę centrum. Zamiast ziemi otrzymali konkretny budynek na osiedlu Tatrzańskim w Fordonie. To spora budowla, w której mieściła się wcześniej Szkoła Podstawowa nr 9. Budowla spora, ale i pracy nad przekształceniem jej w centrum terapeutyczne (przede wszystkim integracja sensoryczna, terapia behawioralna i logopedyczna) z domem dziennego pobytu będzie sporo.
Fundatorzy Domu Niebieskich TuliPanów wiedzą, czego chcą. Wzorzec znaleźli w Poznaniu, w którym funkcjonuje Dom Autysty, spełniający dokładnie takie funkcje, jakie ma spełniać bydgoska placówka. Do tego jednak daleka droga, na której już teraz spiętrzyły się kłopoty. Przede wszystkim dokuczają im brak pieniędzy i.. brak czasu.
Zdążyć na konkurs u marszałka
Miasto budynek dało, ale na zwolnienie go z podatku od nieruchomości już się nie zgodziło. To jednak mniejszy problem. Większym jest zdobycie pieniędzy na przebudowę dawnej szkoły. Na razie założyciele fundacji uporządkowali przekazany im teren i złożyli się na opłacenie usługi biura architektonicznego, które za 120 tys. zł przygotuje dokumentację niezbędną do prowadzenia dalszych prac. Te dalsze prace to niestety wydatki, na które fundatorzy muszą już szukać źródeł finansowania.
Skąd wziąć takie pieniądze? Skorzystanie z odpisów 1,5% od podatku dochodowego od osób fizycznych na razie nie wchodzi w rachubę, bo aby móc się o nie ubiegać, trzeba mieć status organizacji pożytku publicznego, a taki status przyznawany jest organizacjom działającym od minimum dwóch lat. Dom Niebieskich TuliPanów założył więc zbiórkę pieniędzy na popularnym portalu zrzutka.pl.
Z pomocą pośpieszyły już dwie szkoły. Na zrzutkę.pl wpłynęły m.in. pieniądze zebrane przez uczniów Branżowej Szkoły I Stopnia Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy. Natomiast uczniowie bydgoskiego Zespołu Szkół Chemicznych, z klas fotograficznej i poligraficznej, bezpłatnie wykonali zdjęcia podopiecznych fundacji na tle znanych miejsc w Bydgoszczy oraz dokonały komputerowego składu kalendarza ściennego na 2025 rok. Dochód ze sprzedaży tego kalendarza zasili budżet Domu Niebieskich TuliPanów.
Fundatorzy nie liczą na to, że uda się im zebrać tam kilka milionów. Mają inny pomysł na ich zdobycie. Chcą stanąć do konkursu o unijne fundusze, organizowanego przez Urząd Marszałkowski w Toruniu. Niestety, i z tym wiąże się kłopot. Unia może opłacić 85% kosztów inwestycji, resztę trzeba wyłożyć z własnej kieszeni. To i tak spora sumka, rzędu kilkuset tysięcy złotych. A czasu na jej zdobycie niewiele: konkurs ma być ogłoszony w lutym lub marcu 2025 r. Następny zaś – nie wcześniej niż w 2028 roku.
Osoby, które chciałyby wspomóc Fundację Dom Niebieskich TuliPanów mogą zrobić to TUTAJ - na stronie zrzutka.pl
