W Bydgoszczy działała nieznana fabryka? Jeśli to prawda, byłaby to sensacja!

Jednemu z naszych Czytelników udało się wejść w posiadanie zegarka, który - jeśli wierzyć napisowi na kopercie - został wyprodukowany w „fabryce” w Bydgoszczy, jeszcze w czasach pruskich. Czy słyszał Pan o takich zegarkach?
Nie, nigdy nie słyszałem o tym, by ktokolwiek w Bydgoszczy kiedykolwiek zajmował się wytwarzaniem zegarków. Jeśli jest to prawda, to mamy do czynienia z prawdziwą sensacją!

Czy jest to możliwe, by w naszym mieście mogła działać w XIX w. „fabryka” zegarków? Jak mogła ona wyglądać?
Sądzę, że słowo „fabryka” zostało użyte znacznie na wyrost. W tamtych czasach mogła to być raczej jakaś manufaktura, drobny warsztat typu montowni gotowych elementów prowadzony przez doświadczonego zegarmistrza. Samo użycie słowa „fabryka” może być popularnym także wówczas chwytem reklamowym. Możliwość istnienia „fabryki zegarków” w Bydgoszczy raczej nie przystaje do wiedzy, jaką posiadamy na temat ówczesnej działalności rzemieślniczej.

Czy w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy mogły się zachować jakieś dokumenty tej „fabryki”?
Należałoby ich szukać w sądowych rejestrach handlowych, tam powinny się znaleźć jakieś zapisy. Warto byłoby także przejrzeć akta pruskiej izby rzemieślniczej, a w szczególności cechu zegarmistrzów.

Więcej o bydgoskim zegarku w poniedziałkowym wydaniu „Expressu Bydgoskiego” i na www.expressbydgoski.pl

Polub "Express" na Facebooku