W Bydgoszczy doszło do wycieku kwasu solnego. W powietrzu unosiła się toksyczna chmura

W czwartek, 22 czerwca, o godz. 21.44 bydgoscy strażacy otrzymali informację o rozszczelnieniu zaworu pojemnika chemicznego, w którym znajdował się kwas solny. Pierwsze informacje wskazywały, że do wycieku doszło w zakładzie znajdującym w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym, później jednak bydgoski ratusz doprecyzował, że do zdarzenia doszło między ulicami Dziatkiewicza i Petersona w Bydgoszczy, poza terenem BPP-T (ok. pół kilometra od jego granic).

O wycieku kwasu zaalarmował pracownik zakładu firmy przy ul. Dziatkiewicza, na terenie której doszło do awarii instalacji.

Kwas solny wyciekł na tacę wychwytową znajdującą się pod zbiornikiem. Rozlał się też na pobliską drogę. Doszło do wycieku 80 metrów sześciennych kwasu. Na dnie uszkodzonego zbiornika pozostała niewielka ilość substancji.

- Był to kwas o wysokim stężeniu, który zaczął parować, wystąpiło zjawisko dymienia kwasu. Pojawiła się chmura toksyczna znacznych rozmiarów - mówi st. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.

W kulminacyjnym momencie akcji, działania prowadziło 14 zastępów straży pożarnej, w tym strażacy ze Specjalistycznych Grup Ratownictwa Chemicznego i Ekologicznego z Bydgoszczy oraz Włocławka. - Nasze działania polegały na przepompowaniu kwasu do podstawionych zbiorników zastępczych. W nocy udało się przepompować większą część - dodaje st. kpt. Karol Smarz.

Strażacy ustawili też kurtyny wodne, które miały zapobiegać rozprzestrzenianiu się chmury gazów.

Jak poinformował nas w piątek 23 czerwca o godz. 10.30 oficer prasowy KM PSP w Bydgoszczy, parowanie kwasu już nie występuje i nie ma w powietrzu toksycznego obłoku, a strażacy skupiają się na usunięciu pozostałego jeszcze niewielkiego rozlewiska na drodze. Akcja może potrwać jeszcze około 3-4 godzin.

W zdarzeniu nie było osób poszkodowanych. Straż zapewnia też, że nie ma bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców.

Policja zabezpieczyła okoliczne drogi. Wprowadzono też zmiany w kursowaniu komunikacji miejskiej. - Czasowo zawieszone zostało kursowanie linii 84 - mówi Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. Autobus wróci na trasę, gdy służby ratownicze poinformują ZDMiKP, że ich akcja została zakończona.

Urząd Miasta Bydgoszczy na bieżąco monitoruje sytuację, ale na razie nie podejmuje żadnych działań w związku z tym zdarzeniem. - Wydział Zarządzania Kryzysowego monitoruje tę sytuację. Działania związane z usunięciem zagrożenia podejmowane były przez straż pożarną i właściciela nieruchomości - przekazała nam Marta Stachowiak, rzecznik Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Na miejscu wycieku będzie pracował biegły z dziedziny ochrony środowiska. Czynności prowadzą też policjanci. Jak poinformowała nas kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, będzie prowadzone postępowanie z artykułu 182 Kodeksu karnego. Artykuł ten brzmi:

§ 1. Kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2.Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3.Jeżeli czyn określony w § 1 został popełniony w związku z eksploatacją instalacji działającej w ramach zakładu, w zakresie korzystania ze środowiska, na które wymagane jest pozwolenie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 3 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.