Zobacz wideo: Podpisana umowa na budowę nowego kampusu Akademii Muzycznej w Bydgoszczy

- 13 stycznia została przyjęta przez Sejm ustawa nazywana "lex Czarnek", a obecnie jest procedowana w Senacie, który będzie proponował odrzucenie tego projektu - mówiła posłanka Magdalena Łośko, która w piątek wspólnie z drugą parlamentarzystką z KO, Kingą Gajewską, zorganizowała konferencję prasową przed Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy
To Cię może też zainteresować
Parlamentarzystka zaznaczyła, że ze strony obecnej większości parlamentarnej i ministerstwa edukacji padały argumenty, jakoby to społeczne zainteresowanie obecnością organizacji pozarządowych, w tym stowarzyszeń prowadzących dodatkowe zajęcia edukacyjne w szkołach, było powodem proponowanych zmian prawie oświatowym.
- Mówiono o tysiącu skarg rodziców na organizacje rzekomo wchodzące do szkół - mówi posłanka Magdalena Łośko. - Okazuje się, że takich skarg po prostu nie ma.
Posłanki zgłosiły się już o udostępnienie takich danych do kuratoriów w województwach: mazowieckim, łódzkim, świętokrzyskim oraz w kujawsko-pomorskim.
"Tymi istniejącymi tylko w głowach polityków PiS skargami-minister uzasadniał wprowadzenie "lex Czarnek" - posłanka komentowała również na swoim FB. - Kontrole będziemy prowadzić w dalszym ciągu. Ich wyniki zostaną przedstawione naszemu klubowi parlamentarnemu. Warto dodać, że posłanki spotkały się w ostatnim czasie z Agatą Kornhauser-Dudą. Pani prezydent również wyraziła swój krytyczny stosunek do procedowanej nowelizacji.
Inne zdanie kuratorium
O co chodzi w ustawie? - To nowelizacja, która ma usprawnić nadzór pedagogiczny nad szkołami i pozwolić kuratorium na eliminację sytuacji patologicznych, niezgodne z prawem działania dyrektorów szkół. Takie sytuacje – na szczęście – zdarzają się bardzo rzadko, ale wówczas kurator pozostaje bezradny – uzasadnia wiceminister edukacji i nauki, Dariusz Piontkowski.
Nowelizowane przepisy przewidują, że każda z organizacji pozarządowych wchodzących do szkoły, będzie musiała przedstawić szczegółowy prospekt zajęć, dodatkowe pomoce, które będą wykorzystywane do tych zajęć i rodzic będzie musiał wyrazić na piśmie zgodę, aby jego dziecko uczestniczyło w takich zajęciach. Dodatkowo kurator będzie mógł wyrazić negatywną opinię, jeżeli uzna, że treści proponowane przez organizację pozarządową, nie są właściwe dla dzieci i młodzieży.
- Pismo od pań posłanek wpłynęło do nas 2 lutego - mówi Małgorzata Oborska, wicekurator oświaty w Bydgoszczy. - Prosiły, by umożliwiono im dzisiaj wejście na teren kuratorium i zapoznanie się z dokumentacją dotyczącą skarg rodziców na obecność organizacji pozarządowych w szkołach oraz między innymi reakcji kuratora w tym zakresie.
Wnioskowane dane miały obejmować czas od roku 2016 do chwili obecnej. - Dokonaliśmy analizy naszej dokumentacji z tych prawie sześciu lat i stwierdziliśmy, że takie skargi nie wpłynęły - mówi Małgorzata Oborska.
Zdaniem wicekurator, proponowana nowelizacja prawa oświatowego wypełnia pewną lukę prawną: - Przede wszystkim ta zmiana pozwoli zwiększyć kontrolę rodziców nad tym, jakie organizacje są obecne w szkołach. To sprawi, że działanie szkół stanie się jeszcze bardziej przejrzyste. Każdy rodzic będzie musiał wyrazić zgodę swojego dziecka w zajęciach prowadzonych w szkołach przez podmioty zewnętrzne. A kuratorowi oświaty nowe przepisy - o ile wejdą w życie - dadzą narzędzie do wykonywania ustawowego obowiązku, jaki został na niego nałożony, a więc nadzoru nad szkołami.