Zobacz wideo: Zakaz wstępu obowiązuje do końca marca

Lasy społeczne to stosunkowo nowa kategoria w gospodarce Lasów Państwowych. To próba rozwiązania problemu lasów wokół dużych miast i osiedli mieszkaniowych oraz terenów, wobec których wyrażane są oczekiwania zmniejszenia pozyskiwania drewna, rozwoju infrastruktury rekreacyjnej czy organizacji imprez masowych.
Spotkanie leśników ze społecznikami
Nadleśnictwo Żołędowo ma pod opieką lasy na północ od Bydgoszczy. Kilka dni temu nadleśnictwo spotkało się ze społecznikami, organizacjami pozarządowymi i przedstawicielami bydgoskich uczelni, podczas którego zaproponowano utworzenie z wszystkich lasów w Fordonie jako lasów o zwiększonej funkcji społecznej. Gospodarka leśna w fordońskich lasach Nadleśnictwa Żołędowo ukierunkowana będzie na zachowanie charakteru lasów społecznych oraz utrzymanie walorów krajobrazowych terenu. Leśnicy mają też zadbać o bezpieczeństwo odwiedzających tereny zielone turystów - nie przez nasyłanie na nich patroli straży leśnej, ale na przykład poprzez usuwanie groźnych dla ludzi konarów drzew.
Podczas spotkania Nadleśnictwo Żołędowo przyjęło wstępny projekt bez zastrzeżeń i dodatkowo przychylnie zareagowało na propozycje, aby w tych lasach zainstalować elementy małej architektury rekreacyjnej jak np. altany, stojaki na rowery itp.
Dopiero będą wpisywane do planów
Na razie jednak na entuzjazm jest zbyt wcześnie. Po pierwsze dlatego, że lasy społeczne będą dopiero wpisywane do planów urządzania lasu. "Wytyczne nie wprowadzają nagłej rewolucji. Wskazują drogę, której ostateczny finał można nastąpić na etapie tworzenia 10-letnich planów urządzenia lasu dla nadleśnictwa. Na etapie tworzenia planu można wypracować takie rozwiązania, które zadowolą wszystkich interesariuszy gospodarki leśnej. Rozwiązania będą miały swoją rangę, gdyż każdy plan zatwierdza się na poziomie Ministerstwa Klimatu i Środowiska" - informują Lasy Państwowe.
- To oczywiście dobra decyzja, ale trzeba pamiętać, że lasami społecznymi mogą stać się tylko te, które są w zarządzie Lasów Państwowych, nie miejskim - podkreśla Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy.
To nie będą rezerwaty
Szefowa MPU podkreśla, że lasy społeczne w żaden sposób nie stoją w sprzeczności z planami miejskich inwestycji, zaznacza jednak, że tego rodzaju lasy nie będą ścisłymi rezerwatami. Potwierdza to informacja z LP: "W takich lasach nadal będą realizowane prace leśne, ale w sposób jak najbardziej zindywidualizowany, z minimalnym udziałem zrębów. (...)Lasy na obszarach zurbanizowanych to nie przyszłe parki podmiejskie ani rezerwaty przyrody, które znacznie ograniczają możliwości rekreacyjne. Będą nadal zagospodarowywane."
Przypomnijmy, że spotkanie w Fordonie było drugim poświęconym lasom społecznym w Bydgoszczy. Pierwsze z Nadleśnictwem Bydgoszcz dotyczyło lasów sąsiadujących m.in. z Miedzyniem, Prądami, Błoniem, Glinkami i Wyżynami.