https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

VIP-y też meblują się z drugiej ręki

W Bydgoszczy jest kilkanaście komisów meblowych. Największe skupisko rozmaitych mebli, także zachodnich, znajduje się przy ulicy Pomorskiej.

W Bydgoszczy jest kilkanaście komisów meblowych. Największe skupisko rozmaitych mebli, także zachodnich, znajduje się przy ulicy Pomorskiej.

<!** Image 1 ALIGN=NONE>

Na kilku piętrach do klientów uśmiechają się setki skórzanych sof, prawie antycznych krzeseł, lampy, zegary, czego tam nie ma...

Kiedyś jeździło się na meblowe polowania za granicę, zwłaszcza za zachodnią, na tzw. wystawki. Można było znaleźć cuda. Niemcy często bowiem zmieniali wyposażenie mieszkań. Dziś czas wystawek się skończył i rzadko na chodniku czeka na przykład sekretarzyk.

Prawie „ludwik”

- Same śmieci - zdradza Jerzy Włodarczyk, właściciel Komisu Mebli Zachodnich „Mebel Classic” przy ul. Pomorskiej. - Trzeba było znaleźć inne źródło. Prowadzę komis od 10 lat. Mam kilku dostawców. Sprowadzamy meble z Niemiec, Holandii, czasem z Belgii. Kupuje się w sklepach, komisach, fabrykach, po obniżonej, promocyjnej cenie. Współpracownicy znają mój gust, wiedzą czego potrzebuję.

Na Pomorską trafia wyposażenie mieszkań stylizowane na barok, rokoko, „ludwika”. Oczywiście, nie oryginały, ale „prawie” identyczne i dlatego o wiele tańsze.

- Holenderski duży stół z litego drewna plus cztery krzesła mogą kosztować od 1200 złotych. Ceny są ruchome, moja marża wynosi 15 procent. Zdarza się, że każdego dnia coś tanieje, a oprócz tego można się targować. A jest o co. Kiedyś dostałem piękne meble, z których wcześniej korzystała rodzina królewska z Belgii. Miałem także witrynę francuską, około 50-letnią. Składała się z tzw. bufetu oszklonego i szafki jako podstawy - cena 4000 złotych, gdyż był to meblarski rarytas.

Jedna pani drugiej pani

Komisy przeżywają prawdziwe oblężenie. Ten potrójny, przy ul. Pomorskiej odwiedza dziennie średnio 50 osób. Często widuje się tam ludzi młodych, którzy urządzają sobie mieszkanie.

- Mamy meble, których nie znajdzie się w sklepach. Są niemalże niezniszczone. Fotele kosztują od 50 złotych, ławy od 80 zł, sofy od 250, a skórzane od 600 zł - wymienia Lech Bomberski, właściciel komisu „Fama” . - Kupują i starsi, i młodsi.

W domu Joanny Krajewicz, która bywa w komisach regularnie, stoją już komoda, fotel, zegar i lapma - wszystko z drugiej ręki. - Tym razem szukam kolumny pod donicę z kwiatem. Jedną siostra przywiozła mi z Niemiec. Wykonano ją z ciemnego drewna, podstawa tworzy jakby łodygę rośliny, a zwieńczenie kwiat. Liczę, że coś podobnego znajdę tutaj. Właściciel „Mebel Classic” chwali się, że do jego sklepu zachodzą ludzie z pierwszych stron gazet.

- Nie jestem upoważniony do ujawniania nazwisk klientów - mówi Jerzy Włodarczyk. - Mogę powiedzieć, że rodzina jednej z posłanek SLD często kupuje w Bydgoszczy. Miejscowi notable też zaglądają. Najszybsze źródło informacji to poczta pantoflowa. Dzięki metodzie „jedna pani-drugiej pani”, wiele cacek zostało namierzonych już chwilę po wystawieniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski