Rząd przedstawił projekt nowej ustawy, która ma poprawić ściągalność alimentów.
Alimenciarze - nowe przepisy o ściągalności alimentów
Nowe przepisy w większości miałyby wejść w życie od stycznia 2019 roku. Zgodnie z projektem kara dla przedsiębiorców zatrudniających alimenciarzy na czarno wyniesie od 1,5 do 45 tys. zł.
Będzie obowiązywało po uruchomieniu zbierającego ich Krajowego Rejestru Zadłużonych. Komornicy będą mogli ściągać należności nie tylko z pensji, ale też z diet do połowy ich wysokości. Otrzymają łatwiejszy dostęp do informacji o dochodach z ZUS-u.
Łodzianka Dorota Herman z walczącego z tzw. niealimentacją Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci uważa, że propozycje rządu to krok w dobrym kierunku. - Trzeba go jednak dobrze przygotować. Żeby to działało, musi jeszcze być przygotowany rejestr dłużników alimentacyjnych - dodaje.
Zobacz także: Z. Ziobro o efektach zaostrzenia przepisów ws. dłużników alimentacyjnych.
Źródło:
TVN 24
Jak podkreśla Herman większość osób niepłacących alimenty pracuje na czarno. - Czasem mają też firmy założone na przykład na rodziców nowego partnera - dodaje. Jej zdaniem oprócz kar finansowych dla pracodawców potrzebna jest też zmiana podejścia do alimentów. - Panuje społeczne przyzwolenie na niepłacenie alimentów. - mówi łodzianka Dorota Herman ze Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci. Jej zdaniem takie osoby są akceptowane w towarzystwie. Nie uważa się, że robią coś złego.
Zobacz koniecznie: Płaca Minimalna 2019 - nowa minimalna stawka za godzinę pracy [STAWKI BRUTTO i NETTO]
Alimenciarze - nawa kara więzienia
To kolejna już zmiana przepisów mająca utrudnić życie osobom uchylającym się od alimentów. Od września 2017 r. można skazać niepłacącego przez trzy miesiące alimenciarza na rok więzienia, a w skrajnych sytuacjach nawet na dwa lata więzienia.
Według rządu m.in. te zmiany zwiększyły ściągalność alimentów wypłacanych z funduszu z 13 proc. w 2015 r. do 24,9 proc. w 2017 r.