Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zawiesił wprowadzanie w życie nałożonego przez administrację Joe Bidena obowiązku szczepień lub przechodzenia testów przez pracowników firm zatrudniających powyżej 100 osób. Jednocześnie utrzymano w mocy nakaz szczepień dla pracowników placówek medycznych.
Decyzje sądu nie przesądzają o legalności obowiązku szczepień, dotyczyły jedynie tego, czy mogą one obowiązywać w czasie potrzebnym na rozpatrzenie ich przez sądy niższej instancji. Reakcja poprzedniego prezydenta USA była natychmiastowa. Donald Trump poparł decyzję sądu i powiedział, że obowiązkowe szczepienia zniszczyłyby gospodarkę amerykańską.
- Jesteśmy dumni z Sądu Najwyższego, że się nie wycofał – zawarł Trump w oświadczeniu.
Sąd Najwyższy zablokował postanowienie Joe Bidena, uznając że prezydent przekroczył swoje uprawnienia. Prezydent Biden wyraził rozczarowanie decyzją „zablokowania zdroworozsądkowych wymagań dotyczących ratowania życia pracowników”.
- Wzywam liderów biznesu, aby natychmiast dołączyli do tych, którzy już podnieśli poprzeczkę – w tym jedna trzecia firm z listy Fortune 100 – i wprowadzili wymagania dotyczące szczepień, aby chronić swoich pracowników, klientów i społeczności - zaapelował.
Zdaniem obecnego prezydenta USA od chwili, kiedy ogłosił zamiar wprowadzenia obowiązkowych szczepień liczba niezaszczepionych Amerykanów zmniejszyła się o ponad 55 milionów. Dodał on, że gdyby nie było takiej decyzji liczba ofiar koronawirusa oraz hospitalizowanych z powodu Covid-19 byłaby znacznie większa.
