Dwie osoby nie żyją po strzelaninie, do której doszło w kościele pod wezwaniem św. Stefana w Vestavia Hills na przedmieściach Birmingham w stanie Alabama. Jedna osoba w stanie ciężkim przebywa w szpitalu.
Sprawca strzelaniny został bardzo szybko zatrzymany. Policja nie ujawnia jego tożsamości, podobnie jak i jego ofiar. Nieznane są motywy działania szaleńca. Kapitan miejscowej policji Shane Ware powiedział, że sprawca działał sam. Wszedł do małego kościoła, w którym zgromadzili się wierni i zaczął strzelać. Podejrzany przebywa w tej chwili w areszcie nie ma już żadnego zagrożenia dla miejscowej społeczności, dodał Ware.
- To szokujące, co się stało. Nasz kościół otrzymywał wyrazy współczucia z całych Stanów Zjednoczonych i świata. Módlcie się, medytujcie i wysyłajcie wyrazy miłości tej społeczności, ponieważ będziemy jej potrzebować – powiedział kapłan diecezji Alabama, Kelley Hudlow.
Gubernator Alabamy Kay Ivey nazwała strzelaninę „tragiczną utratą życia”. - To nigdy nie powinno się zdarzyć – w kościele, sklepie, w mieście lub gdziekolwiek – powiedziała.
Z kolei John Burruss, który jest rektorem kościoła, powiedział w filmie opublikowanym w Internecie, że przebywa w Grecji na pielgrzymce, ale zrobi wszystko, by jak najszybciej wrócić do domu.
Jestem głęboko poruszony wsparciem miłości ze strony wielu ludzi z całego kraju – powiedział Burrus.
