Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet przed Trybunałem?

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego, wizytowała w ubiegłym tygodniu toruński Uniwersytet Mikołaja Kopernika. Oczywiście nie uniknęła pytania o plany oderwania Collegium Medicum od UMK i utworzenia na tej bazie samodzielnej uczelni medycznej w Bydgoszczy.

Odpowiedź pani minister była dyplomatyczna, lecz myśl ukrytą pod zgrabną formą nietrudno wyłuskać. „My w ministerstwie uważamy, że potrzebna jest konsolidacja uczelni w duże organizmy, a nie podejmowanie decyzji wbrew autonomii, woli i opinii senatu uczelni, w tym przypadku toruńskiej” - stwierdziła prof. Kolarska-Bobińska i chwilę później dodała: „Decyzję w tej sprawie musiałby podjąć też choćby minister zdrowia”, jako że to Ministerstwo Zdrowia finansuje studia medyczne w Polsce. Widać jak na dłoni, że idei bydgoskiego Uniwersytetu Medycznego, rozwijanej przez Teresę Piotrowską, minister w rządzie PO, i Zbigniewa Pawłowicza, byłego senatora PO i obecną jedynkę na bydgoskiej liście kandydatów do Sejmu z rekomendacji PO, nie poprze inny prominentny polityk Platformy.

Minister Kolarska-Bobińska i prof. Andrzej Sokala podczas wizytacji UMK
Minister Kolarska-Bobińska i prof. Andrzej Sokala podczas wizytacji UMK
Jacek Smarz

Głosem Leny Kolarskiej-Bobińskiej w Bydgoszczy specjalnie przejmować się nie należy. Małe jest prawdopodobieństwo, że po 25 października zachowa ministerialny fotel i wpływy. Przed tygodniem jednak bydgoskim bojownikom o uniwersytet medyczny wyrósł groźniejszy, a na pewno trwalszy oponent. W piątek, 9 października, na ostatnim posiedzeniu Sejm wybrał pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego - następców tych, którzy wkrótce skończą pracę w TK. Opozycja skrytykowała - i słusznie - te nominacje, widząc w nich ostatni „skok na kasę”: załatwienie ciepłych posadek dla swoich ludzi. Krytyka krytyką, lecz nowy Sejm nominacji już nie cofnie. Sędziowie TK po zdobyciu stosownych uprawnień odpowiadają tylko przed Konstytucją RP.

Jednym z pięciu nowych sędziów trybunału został prof. Andrzej Sokala, prorektor UMK. Cztery dni później słuchacze Radia PiK mogli go posłuchać w audycji „Rozmowa Dnia”. Oczywiście padło pytanie, czy ustawa o powołaniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy, uchwalona bez zgody Senatu UMK i odpowiednich ministerstw, mogłaby trafić do TK. Podobnie jak minister nauki, prof. Sokala odpowiedział dyplomatycznie acz stanowczo: „Tego rodzaju ustawa mogłaby być zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. (…) Jako prawnik twierdzę, że nie można wkraczać w autonomię wyższej uczelni, nie pytając jej o zdanie w tak ważnej sprawie. Jestem zatem przekonany, że bez zgody władz uczelni cała ta procedura nie może się odbyć”.

Warto wiedzieć, że sędziego TK wybiera się aż na dziewięć lat. I tak długo zapewne bydgoskie zakusy na Collegium Medicum będą mogły trafić na prawny opór i to na najwyższym szczeblu. Nawiasem mówiąc, już teraz warto nad Brdą sobie zadać ważne pytanie. Przy wysoce prawdopodobnym zwycięstwie wyborczym PiS i powołaniu przez nie rządu, kto zadba w Warszawie o skuteczny lobbing dla Bydgoszczy? Na razie mamy dość komfortową sytuację: z aktywną minister Piotrowską i przynajmniej ostatnio starającym się jej dorównać wiceministrem Olszewskim. Czy wśród bydgoskich działaczy PiS-u znajdą się ludzie bliscy ucha Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło? Na razie, niestety, takich polityków nie widać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!