- Troszkę niektórzy boją się poprzeć zdecydowanie tę obywatelską inicjatywę - uważa prof. Wiesław Szymański. - Przeszedłem się po sali, jestem chyba jedynym obecnym profesorem tytularnym - zauważył profesor.
PRZECZYTAJ:["EXPRESS" W AKCJI] Tysiące bydgoszczan chcą uniwersytetu
Nieoficjalnie mówi się, że na uczelni sporo jest zwolenników odłączenia się od UMK, wielu z pracowników podpisało się na listach, ale jest też grono naukowców, którym z różnych przyczyn się to nie opłaca. A poparcie to będzie wkrótce konieczne.
- Ważny będzie też głos naukowców z CM. Mam nadzieję, że nikt nie przyjedzie do Warszawy na posiedzenie komisji i nie powie - mamy inne zdanie i nie chcemy samodzielności - mówił wczoraj poseł Tomasz Latos. - Wszystkie inicjatywy obywatelskie będziemy traktować z powagą. Pomysł trafi do dalszych prac w komisji. Ale dalej sprawa nie będzie prosta, bo nie chodzi tu o wyniesienie uczelni do wyższej rangi, tylko wydzielenie z jednego organizmu części, która jest teraz CM i stworzenie samodzielnej uczelni. Trzeba będzie rozmawiać z senatem UMK, bo bez tego nie da się zmian przeprowadzić. Te dziesiątki tysięcy podpisów będą stanowiły znakomite źródło nacisku i pokazania wagi problemu dla mieszkańców. Rozmawiałem w ministerstwie i wiem, że będzie pozytywne zainteresowanie tą sprawą, ale od strony prawnej sprawa jest skomplikowana.
PRZECZYTAJ:["EXPRESS" W AKCJI] Tysiące bydgoszczan chcą uniwersytetu
Spodziewać się można też komplikacji politycznych, o co zadbają toruńscy parlamentarzyści. Wczoraj na antenie Radia PiK poseł z okręgu toruńskiego Krzysztof Ardanowski mówił, że odłączenie CM od UMK osłabi uniwersytet, przez co ten nie „załapie się” do 10 najlepszych polskich uczelni, przez co utraci okazję do pozyskania sporych środków krajowych obiecywanych przez ministra Gowina.
Zbigniew Pawłowicz jest jednak dobrej myśli. - Formalnie zgoda senatu UMK nie jest potrzebna. Pragnę podkreślić, że art. 18 ustawy o szkolnictwie wyższym mówi, że minister zasięga opinii senatu, ale opinia nie jest wiążąca dla ministra. Spodziewam się sprzeciwu senatu, ale trzeba osiągnąć porozumienie - uważa poseł Platformy Obywatelskiej.