Bruno Fernandes po raz kolejny udowodnił swoją wartość. W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy przeciwko Realowi Sociedad Portugalczyk najpierw w 27. minucie dał prowadzenie "Czerwonym Diabłom", a następnie podwyższył na 2:0 po przerwie. Do siatki trafili jeszcze Marcus Rashford i Daniel James i podopieczni Ole Gunnara Solskjeara wygrali 4:0.
Swój mecz pewnie wygrał również Tottenham. Spurs wygrali 4:1 z Wolfsberger po golach Heung Min Sona, Garetha Bale'a, Lucasa i Carlosa. Gorzej poszło Leicester i Milanowi - oba zespoły zremisowały na wyjazdach. Jamie Vardy i spółka nie dali rady trafić do siatki przeciwko Slavii Praga i zremisowali 0:0. Rossoneri zremisowali 2:2 z Crveną Zvezdą. Włosi wyszli na prowadzenie w 42. minucie po samobóju obrońcy gości Radovana Pankova. W drugiej połowie sędzia podyktował dwa rzuty karne - najpierw dla gospodarz potem dla gości. Oba zostały wykorzystane i przy prowadzeniu 2:1 Milan dostał jeszcze dar w postaci drugiej żółtej kartki dla Crveny, ale mimo to nie utrzymał rezultatu. Gospodarze trafili do siatki w doliczonym czasie gry, a konkretnie zrobił to Milan Pankov.
Rewanżowe spotkania odbędą się w czwartek 25 lutego.
