https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unijna kasa w parytetach

Sławomir Bobbe
Każdy, kto chce założyć firmę i szuka pieniędzy na start, ma właściwie trzy możliwości. Może wznieść się na wyżyny biznesowego myślenia, stworzyć plan, a potem zainteresować nim anioły biznesu, czyli osoby, które zbierają pomysły z chodnika, dają im szansę na zaistnienie, a same obejmują część udziałów w takich przedsięwzięciach.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/bobbe_slawomir.jpg" >Każdy, kto chce założyć firmę i szuka pieniędzy na start, ma właściwie trzy możliwości. Może wznieść się na wyżyny biznesowego myślenia, stworzyć plan, a potem zainteresować nim anioły biznesu, czyli osoby, które zbierają pomysły z chodnika, dają im szansę na zaistnienie, a same obejmują część udziałów w takich przedsięwzięciach.

Można także pomóc sobie 20 tysiącami złotych, które osoby bezrobotne dostać mogą na założenie firmy z Powiatowego Urzędu Pracy. 20 tysięcy na start to zawsze coś, ale na długo nie wystarczy. Dwa razy tyle oferuje Unia Europejska. 40 tysięcy złotych, pochodzące z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, to teraz najbardziej pożądana dotacja w województwie. Za 40 tysięcy można bowiem kupić już dobrej klasy sprzęt, zbudować zaplecze, wyposażyć biuro, dobrze wystartować. Tu jednak liczą się parytety, choć innowacyjność i szanse rozwinięcia własnej formy działalności na rynku są brane pod uwagę. Szans na pieniądze nie mają na przykład mężczyźni w sile wieku, którzy już pracują zawodowo, nawet jeśli ich pomysł na biznes jest na miarę odkrycia Google. Preferowani są za to długotrwale bezrobotni, kobiety wracające na rynek pracy po okresie macierzyństwa, osoby po 45. roku życia. Większe szanse na dotację mają też osoby pochodzące z małych miejscowości niż te z dużych miast.

<!** reklama>Uważam jednak, że głównym argumentem w przyznawaniu pieniędzy - choć unijnych, to jednak publicznych - powinien być dobry biznesplan i perspektywy rozwoju firmy. W idealnym modelu rozwijający się przedsiębiorca zatrudnia przecież w niedalekiej przyszłości kolejne osoby, dając im pracę, a państwu podatki. Czy taką osobą będzie przedsiębiorca, który przez pięć lat nie potrafił znaleźć sobie pracy?

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski