Unibax bliski finału

Jeśli torunianie wygrają za tydzień na Motoarenie z Azotami Unią Tarnów różnicą przynajmniej siedmiu punktów, awansują do finału Enea Ekstraligi.

<!** Image 3 align=none alt="Image 195932" sub="Przed meczem zarówno Darcy Ward (z lewej), jak i Maciej Janowski byli w dobrych humorach. Potem stoczyli ostrą walkę w dziewiątym i jedenastym wyścigu. Zwyciężył dwukrotnie Australijczyk. [Fot.: Marcin Orłowski]">

Wczoraj przegrali bowiem w pierwszym półfinałowym spotkaniu na torze rywala 42:48.

Bieg juniorów zakończył się remisem dzięki bardzo dobrej jeździe Emila Pulczyńskiego, który nie popełnił żadnego błędu, a był mocno atakowany przez Kacpra Gomólskiego. Niestety, chwilę potem torunianin (zastąpił Pawła Przedpełskiego) nie utrzymał trzeciej lokaty i został wyprzedzony przez Jakuba Jamroga. Ale Ryan Sullivan okazał się lepszy od Grega Hancocka i po dwóch wyścigach mieliśmy remis 6:6. <!** reklama>

Dwie kolejne gonitwy zakończyły się wynikami 4:2 dla miejscowych. Widać było, że tarnowianie są szybsi i zarówno Adrian Miedziński, jak i Chris Holder musieli się mocno napracować, by utrzymać drugie lokaty.

Błąd Sullivana na starcie piątego biegu kosztował torunian podwójną porażkę i zwiększenie strat do ośmiu punktów. Później Janusz Kołodziej na dystansie wyprzedził prowadzącego Miedzińskiego i Unibax stracił szansę, by „nadgonić” nieco wynik.

W siódmym biegu spotkali się dwaj żużlowcy walczący obecnie o tytuł mistrza świata. Lepszy od Hancocka okazał się Holder (tę dwójkę przedzielił jeszcze Jamróg), ale Emil Pulczyński znów był ostatni.

W ósmej gonitwie stworzyła się okazja do wprowadzenia rezerwy taktycznej, z czego torunianie skrzętnie skorzystali. Przedpełskiego zastąpił Holder. Sukces był jednak połowiczny, bo skończyło się remisem. Kołodziej znów wygrał z ogromną przewagą.

Chwilę później przewaga Azotów wzrosła do 10 pkt, a mogło być jeszcze więcej, gdyby nie ostry i skuteczny atak Warda na Janowskiego.

Wydawało się, że torunian może czekać wysoka porażka, ale w drugiej części meczu wzięli się za odrabianie strat. Wygrali po 4:2 11. i 13. wyścig, a przewaga zmalała do sześciu oczek przed wyścigami nominowanymi. Wprawdzie 14. bieg należał do gospodarzy, ale na koniec świetnie pojechali Holder z Sullivanem i „uratowali” dość dobry wynik dla Unibaksu.

- Spotkanie było bardzo ciężkie, ale w Toruniu na pewno lepiej pojadą nasi juniorzy i Darcy Ward i powinno być dobrze - optymistycznie podsumował Chris Holder.

- Było bardzo twardo i ślisko, miałem problemy ze znalezieniem odpowiednich przełożeń - tłumaczył swoją postawę Darcy Ward.

- Unibax rzutem na taśmę dostał się do czwórki, ale jeśli ktoś go lekceważy, to nie zna się na żużlu - chwalił torunian kierownik Azotów Bartłomiej Pabjan.

Szkoda tylko, że w sektorze torunian doszło do bijatyki z ochroną.

Azoty Tauron Tarnów - Unibax Toruń 48:42

Zobacz galerię: Unibax bliski finału