Kino „Pomorzanin” znów zamknięte na cztery spusty. Zniknął stamtąd właśnie kiermasz wątpliwej jakości odzieży. Co będzie po nim?
<!** Image 2 align=none alt="Image 174036" sub="Jeszcze długo nie zrobimy z Gdańskiej nowojorskiej Piątej Alei. Jaki los czeka znajdujący się przy tej ulicy budynek, w którym przed lat oglądaliśmy filmy? Fot. Tadeusz Pawłowski">
Kiermasz nigdy nie cieszył się uznaniem wśród mieszkańców.
- Wszystko było dziełem przypadku. Weszłam do tego sklepu raz, w przymierzalni nie wiedziałam gdzie postawić torebkę, wszystko było brudne! - wspomina Iwona Maciejewska, którą spotkaliśmy wczoraj na Gdańskiej. Ulica niczym nie przypomina „salonu miasta” , do jakiego aspiruje.
- W całej Europie na głównych ulicach są znane marki, salony samochodów. A u nas najbardziej rozpoznawalną marką na tym odcinku jest Rossmann. Jest biżuteria Kruk, ale lepszy towar spod tego samego szyldu jest w Toruniu, u nas jakiś drugi sort - dodaje młody tata, Miłosz.
Z obecnego stanu rzeczy nie są zadowoleni też ci, którzy resztkami sił tam handlują.
- Przecież to slumsy! Niszczejące budynki i bezdomni na każdym kroku. Na osiem godzin mamy pięciu klientów. A ADM płacimy 5800 złotych miesięcznie czynszu! Za co? Dlaczego miasto nie odnowi budynków, nie zmobilizuje do tego prywatnych właścicieli? Wszystko kręci się wokół Rynku i Wyspy Młyńskiej, dlaczego nie iść dalej, na Gdańską? - pytają sklepikarze.
<!** reklama>
Lokal po byłym „Pomorzaninie” należy do spółki Capital Park. Na jej stronie internetowej czytamy: - Do wynajęcia nieruchomość położona w samym centrum Bydgoszczy przy pięknej, zabytkowej ulicy Gdańskiej. W miejscu, gdzie koncentrują się funkcje biznesowe i handlowe miasta. Ulica Gdańska jest najbardziej popularnym traktem handlowym w Bydgoszczy, przy którym znajdują się siedziby instytucji finansowych, sklepy najbardziej znanych firm odzieżowych oraz liczne punkty usługowe i gastronomiczne. Obok bajkowa wizja wyremontowanego „Pomorzanina” od strony podwórza...
- Właściciel obiektu zamierza wznowić realizację planowanego wcześniej projektu wielofunkcyjnego. Jest on obecnie w trakcie uzgodnień administracyjnych - poinformowała nas Anna Durzyńska, przedstawicielka spółki. Szczegóły są nieznane. Przypomnijmy, spółka już w styczniu 2008 roku podchodziła do tego tematu, mówiąc o połączeniu dawnej Desy (którą również kupiła) ze starym kinem. W „Pomorzaninie” bowiem brakowało inwestorom witryny od ulicy Gdańskiej (kino ma od tej strony tylko wejście).
- To nie jest problem tylko Gdańskiej, ale całej zabudowy śródmiejskiej - komentuje Grzegorz Kaczmarek, socjolog UKW i WSG, zajmujący się, m.in., socjologią miasta i przestrzeni. - Powinny to regulować mechanizmy rynkowe, ale one same nie dadzą rady tego zrobić. Potrzebny jest nam ktoś, kto wiedziałby, co i gdzie lokować, by było to korzystne. Problemem jest to, kto miałby o tym rozstrzygać, brakuje dialogu społecznego, rozmów handlowców z władzami miasta. I właśnie ten system dialogu społecznego musimy sobie wypracować - stwierdza specjalista.
