Gdy do zaparkowanej pod Mogilnem ciężarówki podjechał radiowóz, kierowca zamknął się w kabinie i udawał, że go nie ma. Miał powód, a konkretnie 1,4 promila powodu.
Wczoraj wczesnym popołudniem mogileńską policję poinformowano, że TIR w okolicach wsi Chabsko
uderzył naczepą w dwa przydrożne drzewa i kierował się dalej w
stronę Mogilna. Gdy do wsi dotarł patrol, ciężarówka stała zaparkowana na przystanku autobusowym.
<!** reklama>
- Kierowca zaparkował, zamknął się w kabinie i udawał, że go nie ma w
środku. Po zdecydowanych wezwaniach policjantów, zdecydował się
poddać kontroli. Mundurowi od razu wyczuli od mężczyzny alkohol - mówi podkom. Tomasz Rybczyński z Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie.
Kierowca miał 1,4 promila.Dalsza kontrola ujawniła, że mężczyzna
prowadził ciężarówkę, której szukali
policjanci z Bydgoszczy, bowiem zgłoszono jej przywłaszczenie. Doszukano się
ponadto nieprawidłowości w rejestrowaniu czasu pracy kierowcy przez
tachograf.
47-letni kierowca z Mogilna trafił do
policyjnego aresztu, natomiast TIR na parking strzeżony.