https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Udany desant PiS-u

przyb, haw, pl
Mandaty zdobyli kandydaci z pierwszych miejsc na listach PO, SLD i PiS. Do europarlamentu nie pojedzie Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Mandaty zdobyli kandydaci z pierwszych miejsc na listach PO, SLD i PiS. Do europarlamentu nie pojedzie Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Tadeusz Zwiefka (PO) i Richard Henry Czarnecki (PiS) byli europosłami w tej kadencji. Obydwaj liczyli na powrót do Brukseli. Reprezentant Platformy zdobył w 2004 roku ostatni mandat przysługujący Polsce. Z naszym regionem jest luźno związany. Urodził się w Tucholi, ale zameldowany jest od dawna w Poznaniu. W ubiegłym tygodniu wygrał proces z dyrektorem Radia Maryja, który ma go przeprosić. Żadnych związków z Kujawsko-Pomorskiem nie ma Richard Henry Czarnecki. Poza krótkim epizodem, gdy doradzał prezydentowi Włocławka.

<!** reklama>Do europarlamentu poprzedniej kadencji wszedł z listy Samoobrony we Wrocławiu. Opuścił Andrzeja Leppera, gdy ten tracił polityczne wpływy i nagle pokochał partię Jarosława Kaczyńskiego. O wstawieniu „spadochroniarza”, jak go nazwano, na „jedynkę” zadecydował prezes partii. Spowodowało to rozłam w kujawsko-pomorskim PiS, z którego odeszło kilkunastu działaczy, w tym poseł Wojciech Mojzesowicz. Zabiegając o głosy zwoływał liczne konferencje, na których składał różnorodne obietnice mieszkańcom regionu. Obiecał nawet most Toruniowi.

Liderzy SLD Janusz Zemke i PSL Eugeniusz Kłopotek postanowili ignorować jedynkę PiS podczas kampanii. Debatował z nim jedynie Tadeusz Zwiefka. Posłowie Sojuszu i Ludowców wystąpili na wspólnej konferencji, podczas, której uznali, że obecność „obcego” na liście w naszym regionie obraża mieszkańców województwa. Podczas tej konferencji optymizmem tryskał poseł Kłopotek, któremu jego polityczny rywal dawał największe szanse na zdobycie mandatu w województwie. Niestety, parlamentarzyście nie pomogła częsta obecność w mediach, bo PSL miało słaby wynik w skali kraju. Czarnecki za to otrzymał mandat.

Trzeci kandydat z naszego regionu, który pojedzie do Brukseli, Janusz Zemke (SLD), urodził się w Kowalewie Pomorskim i od 1989 roku reprezentuje okręg bydgoski w Sejmie. Ma opinię kompetentnego posła. Uznawany jest za specjalistę od służb specjalnych i wojska. Dlatego część obserwatorów sceny politycznej uważa, że nie powinien jechać do Brukseli. Nie ma bowiem europejskiej armii czy wspólnych służb specjalnych

<!** Image 2 align=right alt="Image 122063" sub="Ryszard Czarnecki liczy na współpracę z europosłami / Fot. Jacek Smarz">Express pyta: Polityka nauczyła mnie pokory .

Rozmowa z europosłem PiS Ryszardem Czarneckim.

Jakie to uczucie rzutem na taśmę zdobyć euromandat?

Jestem na pewno szczęśliwy. Polityka nauczyła mnie pokory i byłem przygotowany na przegraną.

Dużo Pan naobiecywał w tej kampanii. Teraz trzeba będzie tego dotrzymać...

Mówiłem tylko, co można zrobić wspólnie. W najbliższym czasie chciałbym spotkać się z innymi europosłami. Ja, w odróżnieniu od niektórych kandydatów, znam europarlament.

Oskarża się Pana o rozbicie PiS w regionie. Określa mianem spadochroniarza.

PiS w Kujawsko-Pomorskiem nigdy nie był tak zjednoczone jak dziś. To jest nasz wielki sukces. Odeszło kilku ważnych działaczy, ale wyborcy zostali.

Pojawiły się obawy, że zdobył Pan mandat i zniknie z regionu.

Rozbawiają mnie takie opinie. Ich autorzy chyba przez własny pryzmat patrzą. Nieprofesjonalnie podchodzą do polityki. Uważam, że jestem wręcz częścią politycznej mapy Kujawsko-Pomorskiego. Oczywiście większość czasu będę spędzał w Brukseli i Strasburgu.

Przyjeżdżając do nas będzie Pan mieszkał w hotelu czy coś wynajmie?

Już w kampanii mówiłem, że zamierzam kupić mieszkanie w Bydgoszczy.

Czyli wpisze się Pan w spór bydgosko-toruński mieszkając nad Brdą...

Kto powiedział panu, że nie kupię też w Toruniu.

Czyli europoseł metropolitarny.

Ładne określenie.(not. przyb)

<!** Image 3 align=right alt="Image 122063" sub="Lotnisko w Bydgoszczy, ESK
dla Torunia - to priorytety
dla Tadeusza Zwiefki / Fot. Adam Zakrzewski">Express pyta: Bez żalu do elit z Torunia .

Rozmowa z europosłem Platformy Obywatelskiej, Tadeuszem Zwiefką.

Analizując cząstkowe wyniki wyborów, nasuwają się dwa wnioski: zagrozić mógł Panu tylko poseł Janusz Zemke. Po drugie: poseł Tomasz Latos nierzadko osiągał lepsze wyniki niż lider PiS.

Wyniki Platformy Obywatelskiej świadczą o jej stabilnej pozycji. Zaskoczeniem był dla mnie wysoki wynik SLD, jednak Sojusz postawił na Janusza Zemkego, posła bardzo dobrze postrzeganego.

Podczas drugiej kadencji zamierza Pan...

Pracować w tych samych komisjach - prawnej oraz kultury i edukacji. Chciałbym też kontynuować pracę sprawozdawcy kilku projektów, dotyczących między innymi prawa handlowego i małżeńskiego. Rzadko się o tym mówi, ale w Parlamencie Europejskim dzielimy się pracą i specjalizujemy w konkretnych dziedzinach.

Sprawy ważne dla regionu kujawsko-pomorskiego?

Bydgoskie lotnisko powinno znaleźć się w sieci TEN-T, trzeba zrealizować projekt modernizacji Kanału Bydgoskiego oraz zabiegać o to, by Toruń został kulturalną stolicą Europy...

Nie ma Pan żalu do toruńskich kolegów z PO, którzy oficjalnie wspierali pańskiego rywala?

Ja się nie obrażam. W Toruniu osiągnąłem niezły wynik. Poza tym, to nasza wewnętrzna sprawa, w którą nie należy mieszać mieszkańców Torunia.

Wielu kandydatów w czasie kampanii mówiło o powiększeniu unijnej dotacji dla Polski. Czy uzyskanie większego budżetu jest możliwe?

Niczego więcej nie dostaniemy. Unia się rozszerza, w chwili uchwalania budżetu może do wspólnoty dołączy już Chorwacja. Są biedniejsze rejony - Bułgaria, Rumunia. Dlatego uważam, że na czas wychodzenia z kryzysu warto byłoby zabiegać o zmniejszenie poziom wymaganego wkładu własnego lub go całkowicie znieść.(not. haw)

<!** Image 4 align=right alt="Image 122063" sub="Janusz Zemke przyznaje, że trudno będzie mu pożegnać się z Sejmem / Fot. Jacek Smarz">Express pyta: Polityka to gra drużynowa.

Rozmowa z Januszem ZemkeM, nowym posłem do Parlamentu Europejskiego z ramienia SLD.

Spodziewał się Pan wyboru do Parlamentu Europejskiego?

Zakładałem, że będę miał bardzo dobry wynik, bo zawsze takie tutaj osiągałem. Natomiast pamiętałem, że nasze województwo jest bardzo małe i oceniałem swoje szanse pół na pół. W kampanii bardzo pomogła mobilizacja mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego, aktywność samorządowców oraz media. Jest to więc nie tylko mój osobisty sukces, lecz również wszystkich, którzy się zaangażowali w te wybory.

Od czego Pan zacznie sprawowanie funkcji europosła?

Na początku będę chciał dobrze poznać funkcjonowanie europarlamentu oraz możliwości i uprawnienia eurodeputowanych. Na pewno odbędę rozmowy z kolegami, którzy pracowali w europarlamencie przez ostatnie 5 lat, również z eurodeputowanym z naszego regionu Tadeuszem Zwiefką. Uważam bowiem, że nie zawsze warto wyważać otwarte drzwi.

Jakimi sprawami chciałby się Pan przede wszystkim zajmować?

Dla mnie kluczowe będą sprawy bezpieczeństwa, ale polityka to jest gra drużynowa i będę pracował w ramach frakcji socjaldemokratycznej, więc zobaczymy, jak z tym będzie. Spodziewam się, że w nowym europarlamencie będzie sporo spraw związanych właśnie z bezpieczeństwem czy ideą tworzenia europejskiej armii.

Nie żal panu opuszczać Sejm po 20 latach sprawowania mandatu?

W najbliższych dniach pojadę do Sejmu i odkręcę tabliczkę z napisem „Sejm RP Janusz Zemke”. To będzie trudny moment, bo spędziłem tam dwadzieścia lat życia.

Co Pan uważa za swoje największe osiągnięcie w ciągu tych lat?

Byłem autorem bądź współautorem wszystkich najważniejszych ustaw dotyczących wojska w Polsce, służb mundurowych czy bezpieczeństwa. Z drugiej strony, były to setki interwencji związanych z naszym województwem. Nadal będę robił wszystko, żeby pomóc Wojskowym Zakładom Lotniczym w Bydgoszczy. Zostanie eurodeputowanym nie zwalnia mnie z działalności na rzecz województwa, wręcz przeciwnie.(not. pl)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski