[break]
W kwietniu warszawscy radni doprecyzowali uchwałę ds. przewozów osób komunikacją miejską. Zawarto w niej informację o tym, że „osoby zagrażające bezpieczeństwu, porządkowi lub narażające pasażerów na dyskomfort podróży z powodu braku zachowania elementarnej higieny osobistej (brud i odór) mogą być wezwane (...) do opuszczenia pojazdu lub stacji metra”. Uchwałę, choć niejednogłośnie, przyjęto i od lipca nie tylko straż miejska, ale również obsługa komunikacji miejskiej, pracownicy nadzoru ruchu i kontrolerzy będą upoważnieni do usuwania takich osób z pojazdów.
W Bydgoszczy skargi na śmierdzących współpasażerów zdarzają się tym częściej, im cieplej jest za oknem. Szczególnie dostaje się bezdomnym, którzy lubią przespać się w środku, jadąc od pętli do pętli, przy okazji psując atmosferę innym podróżnym, co zwłaszcza w godzinach popołudniowego tłoku w autobusach jest szczególnie dokuczliwe.
Nie ma tygodnia, w którym nie musielibyśmy poddawać naszych pojazdów gruntownemu czyszczeniu - Krzysztof Kosiedowski, ZDMiKP
- Wracam do domu linią 79. Po południu sporo jest tu facetów, którzy wracają z jakiejś pracy. Nie dość, że są brudni, to jeszcze po prostu śmierdzą. Często też otwierają puszki z piwem i piją przez całą drogę. To połączenie zapachów jest nie do wytrzymania - mówi pani Danuta z Wyżyn.
PRZECZYTAJ:Nie można wyprowadzić człowieka z autobusu na mróz, bo dla niego mogłoby to oznaczać śmierć
- Nie ma tygodnia, w którym nie musimy poddawać gruntownemu czyszczeniu pojazdów, w których ktoś załatwił swoje potrzeby fizjologiczne albo wymiotował. Miesiąc temu autobus był tak zabrudzony, że trzeba było wymienić siedzenia - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
- Naruszanie przestrzeni innych, a można to robić także zapachem, nigdy nie jest dobre. Jestem jednak ciekawy, jak Warszawa zamierza egzekwować te przepisy - zastanawia się radny Jakub Mikołajczak. - Kwestia zapachu to sprawa bardzo indywidualna. Co będzie, gdy komuś nie spodoba się zapach faceta wracającego po południu z pracy, albo starszej osoby, która ma trudności z kontrolowaniem czynności fizjologicznych? Będziemy ich wyrzucać z autobusów?
Część pasażerów podkreśla też inne uciążliwości związane z jazdą komunikacją publiczną. - Niektórzy nic nie robią sobie z zakazu palenia e-papierosów. I jeszcze oburzeni są, gdy zwraca im się uwagę - irytuje się nasza Czytelniczka.
W kwietniu zeszłego roku radni zaktualizowali regulamin przewozów komunikacji i znalazły się w nim - obok zakazu spożywania napojów alkoholowych także palenie e-papierosów. Rzadko jednak jest przestrzegany.