Bydgoszczanki, które spodziewają się dziecka, nie muszą czekać po kilka tygodni na wizytę u lekarza. W większości poradni przyjmowane są jeszcze tego samego dnia.
<!** Image 2 align=right alt="Image 90780" sub="W gabinecie poradni „K” szpitala miejskiego wykonywane są badania echokardiotokografem Fot. Tadeusz Pawłowski">Mieszkanki Torunia skarżą się na długie kolejki w poradni „K”. Z podobnymi problemami borykają się ciężarne kobiety z Chełmży, które, by spotkać się z lekarzem, przychodzą do poradni przed godziną 6 rano.
Skarg nie było
- Sytuacja w tych miastach jest analizowana. Wcześniej nie mieliśmy żadnych niepokojących sygnałów - wyjaśnia Barbara Nawrocka, rzeczniczka Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - W Bydgoszczy istnieją 43 poradnie „K”. Każda kobieta może wybrać sobie lekarza prowadzącego i położną. To lekarz ustala, jeśli ciąża przebiega bez komplikacji, harmonogram wizyt.
<!** reklama>Do dyspozycji panie mają jeszcze dwie izby przyjęć w szpitalach; miejskim i Biziela, które są czynne w czasie, kiedy poradnie „K” są już zamknięte. Jak zapewnia Barbara Nawrocka, także rzecznik praw pacjenta nie otrzymał żadnej skargi od ciężarnych kobiet.
Opinie NFZ potwierdzają przedstawiciele bydgoskich przychodni.
- Panie przyjmowane są przez lekarzy na bieżąco - wyjaśnia Hanna Żbikowska, kierowniczka przychodni „Nad Wisłą”. - Nie ma też kłopotów z wykonywaniem specjalistycznych badań, w tym cytologicznych i USG.
Tak samo jest w szpitalu miejskim - pacjentki mogą wybrać lekarza prowadzącego spośród 5 ginekologów. Poradnia „K” czynna jest dłużej niż inne w tej lecznicy.
- Nie mamy kolejek - mówi Krzysztof Tadrzak, dyrektor szpitala. - Oprócz standardowych badań, udzielamy też porad dotyczących genetyki i leczenia wad rozwojowych płodu. Zakupiliśmy nowy sprzęt, echokardiotokograf, który pozwala na przeprowadzenie jeszcze bardziej dokładnych badań. Dzięki nim lekarze ustalają czy poród winien odbyć się w sposób naturalny, czy przez cesarskie cięcie.
Chociaż w pozostałych częściach regionu nie otrzymano skarg, to, jak wspomnieliśmy, bydgoski NFZ przeprowadzi szczegółowe analizy. Jeśli okaże się, że z jakimiś jednostkami zawarto zbyt niskie kontrakty na opiekę nad ciężarnymi, to zostaną zmienione. Jak przypuszcza Barbara Nawrocka, pierwsze aneksy (w uzasadnionych przypadkach) mogą pojawić się już w sierpniu.