Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzyletnia Victoria z Grudziądza traci wzrok. O jej zdrowie walczą rodzice i lekarze z... Rosji

Daniel Dreyer
Daniel Dreyer
Victoria Radzikowska z mamą Pauliną są w rosyjskiej klinice w mieście Ufa.
Victoria Radzikowska z mamą Pauliną są w rosyjskiej klinice w mieście Ufa. Archiwum rodzinne
3-letnia grudziądzanka z mamą są w rosyjskiej klinice. Tylko tam lekarze dali nadzieję, że dziewczynka nie straci wzroku. Vici i jej mama Paulina pokonały już wiele przeciwności. Ale przed nimi jeszcze długa walka.

Victorię Radzikowską - "Małego leniwca" - z Grudziądza nasi czytelnicy dobrze znają Pisaliśmy o niej kilka razy, m.in. tutaj: Wzrok Victorii z Grudziądza wyceniono na 200 tys. zł. Trwa zbiórka na przeprowadzenie operacji

Przypomnijmy, że na początku roku pojawiła się nadzieja, że dziewczynka będzie mogła przejść cykl operacji, które uratują jej wzrok. I wtedy też rodzina rozpoczęła zbieranie potrzebnych na to pieniędzy. Nie było łatwo. Wiele osób pomagało, ale byli i tacy, którzy na kwestę się krzywili, bo cykl operacji ma być przeprowadzony w Rosji. Ale to tylko tam, w All-Russian Center for Ocular and Plastic Surgery w mieście Ufa, wykonywane są operacje, które mogą uratować wzrok małej grudziądzanki.

- Oczywiście, wiem o okropieństwach wojny, o tym co się dzieje. Ale jestem tylko mamą, która chce pomóc swojemu dziecku - mówiła wtedy "Pomorskiej" Paulina Turkiewicz-Radzikowska.

Rodzicom udało się zebrać połowę sumy potrzebnej na pierwszą operację. Brakującą część - 19 tysięcy złotych - dołożyło grudziądzkie Stowarzyszenie Otwarte Serca.

Walka o zachowanie wzroku Vici będzie długa

Do Rosji Victoria z mamą Pauliną pojechały w ubiegły weekend. A wraz z nimi 10 innych polskich dzieci z rodzicami. Grupę zorganizowała firma „Biooko” z Poznania, która zadbała o wizy medyczne, dokumenty i wszystkie formalności związane z wyjazdem do Rosji.

- Podróż trwała 24 godziny, a to było dużo dla małej Vici. Na dodatek w jej trakcie zgubiono nasz wózek, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło - mówi Paulina Turkiewicz-Radzikowska. I dodaje: - Nastawienie Rosjan jest bardzo pozytywne. Jestem zaskoczona, bo są naprawdę mili i pomocni.

Victoria przeszła już operację. - Kiedy pojawią się jej efekty, nie wiadomo, bo to indywidualna sprawa każdego pacjenta. Mogą być szybko, mogą być później - mówi mama Victorii. Wie, że łatwo nie będzie. - Mieliśmy już kontrolę. Wszystko jest dobrze, ale... musimy przejść drugą operację. A wiemy już, że potrzebnych będzie ich kilka - powiedziała w piątek „Pomorskiej” Paulina Turkiewicz -Radzikowska.

- Chcielibyśmy bardzo, ale to bardzo podziękować wszystkim każdemu kto przyczynił się do tego, że Victoria jest po swojej pierwszej operacji. Bardzo dziękujemy wam. Serdecznie też dziękujemy Stowarzyszeniu Otwarte Serca, że dołożyli nam brakującą część - mówi mama Victorii na filmie opublikowanym na facebookowym profilu Stowarzyszenia Otwarte Serca.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że walka o wzrok dziewczynki będzie trudniejsza niż się spodziewano. Termin drugiej operacji wyznaczono na wtorek. Lekarze zapowiedzieli, że przeprowadzą ją za darmo.

Vici z mamą do Grudziądza mają wrócić za kilka dni. Mama już martwi się o finansowanie dalszego leczenia córeczki. - Dalej będziemy zbierać... - mówi.

Serca grudziądzkiego stowarzyszenia są wciąż otwarte

- Oczywiście, nie zostawimy Victorii bez dalszej pomocy - zapowiada już teraz Joanna Kapusta, prezes Stowarzyszenia Otwarte Serca. W weekend jedna z jej znajomych obchodzi 40. urodziny. A jako prezent zażyczyła sobie datki na leczenie Victorii. - Postanowiliśmy też, że na leczenie dziewczynki przeznaczymy pieniądze z corocznego, październikowego balu charytatywnego naszego stowarzyszenia - mówi Joanna Kapusta.

Victoria miała być „ślepym warzywkiem”

Victoria Radzikowska urodziła się jako wcześniak, w 27. tygodniu ciąży. Jej brat bliźniak zmarł. Victoria przeżyła, ale wylew, którego doznała krótko po narodzinach sprawił, że ma szereg schorzeń, m.in. porażenie mózgowe i wodogłowie. Ma też poważnie uszkodzony nerw wzroku i grozi jej całkowita jego utrata. Lekarze ostrzegali rodziców, że dziewczynka będzie „ślepym warzywkiem”, ale oni się nie poddają. I walczą o wzrok swojego dziecka. Bo Victoria nie jest „warzywkiem”, tylko uroczym, pełnym życia i robiącym postępy dzieckiem. Szansą dla Vici są operacje nerwu wzroku, które - jako jedyni na świecie - wykonują specjaliści w klinice w Rosji.

Kwesta na leczenie Victorii Radzikowskiej trwa na portalu zrzutka.plTUTAJ

Zobaczcie zdjęcia grudziądzanek z pobytu w rosyjskiej klinice:

Victoria Radzikowska z mamą Pauliną są w rosyjskiej klinice w mieście Ufa.

Trzyletnia Victoria z Grudziądza traci wzrok. O jej zdrowie ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzyletnia Victoria z Grudziądza traci wzrok. O jej zdrowie walczą rodzice i lekarze z... Rosji - Gazeta Pomorska