- Jesteśmy z gminy Białe Błota, miejscowości Murowaniec. Chciałbym prosić o pomoc dla naszego dziecka. Zbieramy pieniążki na leczenie jego serduszka - napisał do naszej redakcji pan Dawid.
Mężczyzna wraz ze swoją wybranką Pauliną oczekują przyjścia na świat ich pierwszego dziecka - Olusia. Radość młodych rodziców została jednak zakłócona około 30. tygodnia ciąży. Podczas badań 12 sierpnia 2022 r. Paulina i Dawid usłyszeli: „Państwa dziecko ma podejrzenie wady serca...” . - Skierowano nas na dalszą diagnostykę do Łodzi. Tam 31 sierpnia kardiolog prenatalny w szczegółowych badaniach potwierdził ciężką wadę serca: tetralogię Fallota z artezją pnia płucnego, skrajnie hipoplastycznymi gałęziami płucnymi (prawdopodobnie o typie "non-confluent") i co najmniej jedną kolateralą systemowo-płucną - opisuje pan Dawid.
Polecamy także
Medycy wyjaśnili parze, że to złożona wrodzona wada serca i dziecko będzie potrzebować skomplikowanego leczenia. Dlatego pani Paulina będzie rodzić z dala od domu - w Łodzi, ośrodku o najwyższym stopniu referencyjności, gdzie młoda mama w ostatnich dniach września ma przejść cesarskie cięcie. Jak jednak przyznaje pan Dawid, walkę o życie dziecka może przyjść im stoczyć po porodzie.
- Niestety, lekarz kardiolog echokardiografii płodowej i kardiologii prenatalnej, u którego 31 sierpnia byliśmy w Łodzi, nie mógł nas w stu procentach zapewnić, że nasz synek zostanie zoperowany w Polsce. Jeśli budowa serca i naczyń potwierdzi się, to po porodzie w naszym kraju nie będzie ratunku dla naszego dziecka... - wyjaśnia nam pan Dawid.
Mimo tej niepewności, rodzice Olusia nie poddają się i zaczęli szukać szans na przeżycie dziecka - taką ma dać operacja w zagranicznej klinice. - Wiemy, że mamy szansę na leczenie w klinice w Stanford w USA, gdzie prof. Hanley wraz z zespołem operują podobne przypadki. I choć nasz synek się jeszcze nie urodził, już teraz rozpoczęliśmy walkę, by trafił tam, w najlepsze ręce - wyjaśniają Paulina i Dawid.
Koszt operacji w Stanach Zjednoczonych u wybitnego chirurga jest jednak kosmicznie wysoki. - Podano mi, że koszt operacji może wynieść od około 4 do 6,5 miliona złotych - podaje pan Dawid. - Polecono nam założyć zbiórkę i skontaktować się z Fundacją Najdroższa Blizna (fundacja wspiera osoby, które spodziewają się dziecka z wadą serca oraz rodziców dzieci, u których zdiagnozowano jedną z wielu wrodzonych wad serca - przyp. red.), jestem w stałym kontakcie z fundacją - mówi pan Dawid.
Paulina i Dawid o rozpoczęciu swej walki o zdrowe serca Olusia napisali na www.siepomaga.pl TUTAJ, gdzie prowadzą publiczną zbiórkę.
- Dla naszego synka zrobimy wszystko, dlatego próbujemy ze wszystkich sił szukać pomocy, żeby być przygotowanym na zagraniczną operację synka, jeśli faktycznie lekarze w Polsce nie podejmą się jej. Wierzymy, że wspólnie, dzięki ludziom o wielkich sercach, uda się - dodaje ojciec Olusia.
