Trzeba zadbać o tysiące nagrobków

Zarządcy miejskich nekropolii już od wakacji starają się uporządkować alejki, place i teren dookoła kwater. Teraz czas na ostatnie szlify.

<!** Image 2 align=right alt="Image 35665" sub="Zarządcy miejskich nekropolii już od wakacji starają się uporządkować alejki, place i teren dookoła kwater. Teraz czas na ostatnie szlify.">Pani Janina od kilku lat opiekuje się grobami swojej rodziny oraz bliskich sąsiadów, którzy wyjechali za granicę. Spędza dużo czasu na cmentarzu przy ul. Ludwikowo. - Sąsiedzi przysyłają co roku kilka groszy, żebym mogła kupić płyny, gąbki, a w okolicy świąt kwiaty i znicze. Gdy nie przyjeżdżają na Wszystkich Świętych, to zamawiam w ich imieniu msze za zmarłych. Jeśli chodzi o porządki, staram się być systematyczna. Dziś przyszłam tylko skontrolować, czy nie spadły liście, ewentualnie pograbię. W przyszłą sobotę zamierzam wypolerować dwie granitowe płyty, potem kolejne.

Pani Eugenia dba o groby na Bielawkach. Od zeszłego tygodnia systematycznie pojawia się na terenie nekropolii, żeby zadbać o miejsce pochówku swojej rodziny oraz bliskich koleżanki. Służy także pomocą ludziom, którzy z różnych powodów nie mogą bywać ma cmentarzu. - Większość „moich” grobów pokryta jest płytą, a takie dużo łatwiej sprzątać. Trochę kłopotu jest z donicami. Ciągle trzeba wyrywać chwasty, walczyć z trawą, sadzić kwiaty. Radzę robić porządki systematycznie i korzystać z tej pięknej pogody.

<!** reklama left>Zarząd cmentarza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Ludwikowo ma pełne ręce roboty. - Jesteśmy po prostu zmordowani, nie mamy już siły - mówi Aleksandra Gatza. - O porządkach na Wszystkich Świętych myślimy już od wakacji. Mamy na głowie 9 hektarów gruntu, a na nim aż 30 tysięcy grobów. Gałęzie, liście, śmieci, równanie nierówności terenu - to tylko niewielki procent naszej pracy. W miarę możliwości staramy się dbać o groby zapomniane. Kosimy chwasty, trawę, wyrzucamy zalegające śmieci. Reszta należy do rodziny. Na święta wszystko będzie uporządkowane. Kolejne wielkie sprzątanie czeka nas dopiero w okolicy Bożego Narodzenia. Dopiero wtedy usuniemy stare znicze i kwiaty, które każdego roku zalegają w śmietnikach od listopada. Znicze i wszelkie ozdoby grobów dostępne są przez cały rok. Zbliżają się żniwa dla sprzedawców cmentarnej galanterii. - Stoję tu od ośmiu lat - mówi pan Marian sprzed cmentarza przy ul. Ludwikowo. - W tym roku ceny się nie zmienią. Będzie można tanio przystroić groby. Znicze proponuję od 1 zł. Są niedrogie, bo wykonano je z gorszej parafiny w granulkach. Wkład jest tylko zalany ciekłą parafiną, w środku są kuleczki. Przez to lampionik pali się nieco krócej.