Jak informuje Onet.pl, za petycją stoją dwaj mężczyźni - Adam N. i Witek M., którzy zbieranie podpisów rozpoczęli wiosną 2017. Założyli wtedy, że jeśli pod petycją podpisze się 100 tysięcy osób - dokument trafi do papieża. Po ponad dwóch latach, udało się osiągnąć założony cel, jednak jak mówi jeden z organizatorów w rozmowie z Onetem, to nie koniec.
- Jest sukces, ale nie zatrzymujemy się. Dla nas tych podpisów może być dużo więcej. Im więcej, tym lepiej. - mówi Onetowi Adam N.
W sieci wciąż trwa akcja "Rydzykchallenge", która polega na tym, aby Internauci nieśli dalej informację o petycji. Wystarczy na Facebooku lub Twitterze napisać "#Rydzykchallenge" i wkleić link do petycji. Akcja ma trwać do 10 lipca, później wraz z podpisami ma zostać wydrukowana i trafić do rąk papieża Franciszka. W tym z kolei ma pomóc były kanadyjski polityk, Thomas Lukaszuk.
Jak tłumaczy Onet.pl w innym tekście na ten temat, organizatorzy akcji skontaktowali się z mężczyzną mającym polskie korzenie i opisali to, co dzieje się w kraju. Lukaszuk obiecał, że dostarczy dokument hierarchom z Kanady, którzy z kolei przekażą pismo do Watykanu. Onet.pl tłumaczy, że Adam N. i Witek M., zdecydowali się na takie rozwiązanie, bowiem jak podkreślają nie ufają polskiej kurii, która od lat pozwala na rozrost tzw. imperium Rydzyka.
Źródło: Onet.pl
