- Przyszło do mnie dwóch panów i powiedzieli, że planowana jest wymiana okien w naszym mieszkaniu - mówi nasz Czytelnik z Kapuścisk. - Chciałem dowiedzieć się, jak to możliwe, przecież okna wymieniano nam już chyba ze trzy lata temu. Dowiedziałem się, że po jakichś badaniach wyszło, że w ramach okiennych znajduje się trujący formaldehyd i im szybciej pozbędziemy się tych okien, tym lepiej dla naszego zdrowia. Panowie zapowiedzieli, że przyjdą ponownie, by podpisać stosowne umowy.
Zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienia do Administracji Domów Miejskich, która administruje budynkiem zamieszkanym przez naszego Czytelnika. Jak to możliwe, że miejska spółka zainstalowała w oknach "trujące" ramy?
- Sprawdziłam te informacje, na terenie Kapuścisk w ogóle nie planujemy wymiany okien. Tego typu modernizacje prowadziliśmy kilka lat temu. Okna, które trafiły do mieszkańców posiadają wszystkie atesty. Poza tym ADM nigdy nie zostawia tego typu spraw lokatorom - to my podpisujemy z wykonawcą umowę, który działa na nasze zlecenie - tłumaczy Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - Nigdy nie dochodzi do sytuacji, by umowa była podpisywana przez mieszkańca. Podejrzewam, że ktoś padł ofiarą oszustwa. Jeśli podobne sygnały jeszcze do nas trafią, rozwiesimy ogłoszenia z ostrzeżeniem, żeby niczego nie podpisywać i zgłaszać się do nas, gdy ktoś taki się pojawi.
Nad Wisłą w Warszawie znaleziono wylinkę pytona tygrysiego. ...
groźny pożar w Bydgoszczy: