W tym roku celem biało-czerwonych jest przynajmniej powtórzenie sukcesu. Nasi startują w najsilniejszym składzie z liderami światowych tabel Anitą Włodarczyk i Pawłem Fajdkiem (oboje rzut młotem), halową mistrzynią świata Kamilą Lićwinko (skok wzwyż), mistrzem olimpijskim Tomaszem Majewskim (pchnięcie kulą), halowym wicemistrzem świata Adamem Kszczotem (800 m).
Do reprezentacji zakwalifikowało się troje bydgoszczan: Marika Popowicz (100 m, 4x100 m), Dariusz Kuć (4x100 m) i Marcin Lewandowski (1500 m) - wszyscy Zawisza.
Marika Popowicz jest w „wielkim gazie”. W niedzielę na Zawiszy indywidualnie wygrała bieg na 100 m z nowym rekordem życiowym 11,28 i jednocześnie wypełniła minimum na mistrzostwa świata.
- Marzę o poprawieniu rekordu życiowego - mówiła tuż przed wylotem.
Dla naszych sprinterów start w Rosji będzie niezwykle ważny w sztafetach. Zarówno Polacy jak i Polki muszą pracować na dobry wynik, bo nie mają jeszcze pewnego miejsca w rankingu uprawniającego do występu na mistrzostwach świata w Pekinie.
W przypadku pań sztafetę wzmocni rekordzistka Europy juniorek Ewa Swoboda (11,24). Polki liczą na wynik 43,00, a Polacy 38,50. W nietypowej konkurencji 1500 metrów wystartuje Marcin Lewandowski, a to dlatego, że najlepszym wynikiem na 800 m legitymuje się Adam Kszczot.
W Rosji mogli jeszcze startować Paweł Wojciechowski i Dominik Bochenek (obaj Zawisza), ale nie otrzymali na czas wiz.
Transmisje w sobotę i niedzielę w Eurosporcie od godz. 14.30