Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener skakał ze złości, ale nie pomogło. Enea Abramczyk Astoria przegrała w Tychach

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Tomasz Czachorowski
Dopiero w 38. minucie Enea Abramczyk pierwszy raz prowadziła w Tychach, na koniec to jednak GKS, całkowicie zasłużenie, był górą.

GKS Tychy - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 85:78 (23:15, 22:21, 17:22, 23:20)

GKS: Zmarlak 11, Walski 11 (1), Szmit 11, Koperski 10 (2), Bożenko 6 oraz Kamiński 19 (3), Duda 10, Nowakowski 7.
Astoria: Kiwilsza 18, Zegzuła 7 (1), Jeszke 6, Goodwin 5 (1), Stupnicki 2 oraz Małgorzaciak 22 (3), Pluta 10 (1), Śmigielski 8, Burczyk 0, Winkowski 0.

Goście od początku meczu musieli gonić wynik. GKS już w 76. minucie prowadził różnicą 10 punktów - 18:8 poo dystansowym trafieniu Koperskiego. Najwyższa przewaga sięgała już 12 punktów.

Trudno powiedzieć, aby szwankowała defensywa bydgoskiego zespołu. GKS miał tylko 43 procent z gry, gorzej rzucał wolne. W ofensywie brakowało z pewnością rozciągania obrony rywala trafieniami z dystansu. W 1. połowie piłka wylądowała w koszu przy zaledwie dwóch próbach Filipa Małgorzaciaka i Filipa Zegzuły. Z zerem na koncie i zaledwie dwoma rzutami z gry zakończył połowę Rohndell Goodwin.

Na początku 2. połowy Amerykanin zdobył pierwsze punkty w meczu, trafiając za 3 (w sumie miał jednak tylko 2/8), Astoria rozpoczęła od serii 8:2 i w dwie minuty odrobiła niemal wszystkie straty. Wydawało się, że goście znaleźli swój rytm, ale po prze4rwie dla trenera GKS znowu zaliczyli serię nieudanych akcji.

W końcówce 3. kwarty Filp Małgorzaciak zdobył pięć punktów z rzędu, GKS prowadził tylko 56:55, ale znowu zabrakło gościom kropki nad i. W ostatniej akcji wynik uratował nieco znowu Małgorzaciak, szaloną "trójką" z kolanka. Przed ostatnią kwrartą GKS prowadził 62:58.

Przewaga nie była duża, to były maksymalnie dwa posiadania, ale bydgoszczanie nie mogli przejąć inicjatywy w tym meczu. Po niektórych zachowaniach swoich graczy w obronie trener Krzysztof Szubarga aż skakał ze złości za linią boczną. Wreszcie w 38. minucie Asta pierwszy raz prowadziła po trafieniu z półdystansu Szymona Kiwilszy (73:74). Ostatnie słowo należało jednak do GKS, z ostatnich sześciu rzutów z gry w meczu bydgoszczanie trafili tylko jeden.

Enea Abramczyk Astoria traci już dwa punkty do prowadzącego Górnika Wałbrzych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener skakał ze złości, ale nie pomogło. Enea Abramczyk Astoria przegrała w Tychach - Gazeta Pomorska