Młody szkoleniowiec zastąpił na ławce trenerskiej Zawiszy Mariusza Rumaka, który pożegnał się z zespołem po meczu w Grudziądzu z Olimpią (3:2).
Od tego czasu Zawisza rozegrał już trzy mecze. Kolejno z Rozwojem Katowice (2:1 - liga), ze Stalą Stalowa Wola (2:1 - Puchar Polski) i z Bytovią (2:2 - liga).
Wygląda na to, że właściciel Radosław Osuch na razie zaniechał poszukiwania nowego szkoleniowca i powierzył prowadzenie zespołu duetowi Daniel Osiński - Hermes.
Jak w tej roli widzi się młody szkoleniowiec?
- Każdego trenera bronią wyniki, jeśli będziemy wygrywać, to ja i trener Hermes będziemy prowadzić Zawiszę, tak myślę. Dla mnie to duży zaszczyt i spełnienie trenerskich ambicji. Dobrze się rozumiemy, przyjaźnimy się, dzielimy się obowiązkami. To dobry taktyk, analityk, bardzo dużo widzi - wyjaśnia Osiński.
Wcześniej trener prowadził Zawiszę w Centralnej Lidze Juniorów.
- Jest duża różnica. Z juniorami nie ma takiej presji wyniku, jak z seniorami. Tam liczy się to, ilu młodych zawodników trafi do seniorskiego zespołu.
Jednym z tych zawodników jest Jakub Łukowski. Młody pomocnik towarzyszył szkoleniowcowi na piątkowej konferencji prasowej.
Od nowego sezonu I-ligowego jest podstawowym zawodnikiem zespołu, wychodząc w wyjściowym składzie. Na koncie ma już dwa ligowe trafienia.

Jak w tym czasie Jakub Łukowski zmienił się jako piłkarz?
- Dojrzałem jako piłkarz. Lepiej wyglądam też siłowo, nie obawiam się walki ze starszymi zawodnikami. Nieważne czy gram na środku pomocy, czy na boku, gram dla zespołu. Najważniejsze są trzy punkty w każdym meczu i do tego razem dążymy.
Z wyjazdu do Bytowa nie udało się przywieźć kompletu.
- Jeśli nie zdobywa się trzech punktów, to zawsze jest niedosyt. Zdobyliśmy bramkę w 93 minucie, ale Bytów to ciężki teren i z tego punktu trzeba się cieszyć.
Przed Zawiszą kolejny trudny mecz - z liderem z Olsztyna (niedziela, 18.00).
- Jesteśmy przed analizą rywala (piątkowe południe - przyp. Fa), ale Tomek Wełnicki, który grał w Stomilu, opowiadał o swoich kolegach, wszystko wiemy - żartuje Łukowski.
Stomil grał w środę zaległy mecz w Bytowie (1:1). Jakie wnioski z tego spotkania przywiózł trener Osiński?
- Pojechaliśmy zobaczyć ostatni mecz Stomilu. Jest to ciekawa drużyna, ma ciekawych zawodników z przodu. Potrafią stworzyć sytuacje, nawet takie widowiskowe dla oka. Mają też swoje minusy, ale o nich nie chcę teraz mówić. My musimy skoncentrować się przede wszystkim na swojej grze. Tworzymy dużo sytuacji, mamy bardzo dobrą pierwszą połowę, ale w drugiej na moment tracimy koncentrację i dyscyplinę taktyczną. Stąd te stracone gole. Ale pracujemy nad tym i widać już progres. Jeśli ze Stomilem zagramy skoncentrowani przez 90 minut, to wygramy - uważa trener Daniel Osiński.
Zawisza Bydgoszcz - Stomil Olsztyn: niedziela, godz. 18.00
Sędziuje: Piotr Lasyk z Bytomia.
Godziny otwarcia kas przy stadionie na Gdańskiej: sobota 13.00-18.00, niedziela 9.00-19.00.
Ceny biletów (trybuny A i B): 12 zł normalne, 9 zł ulgowe.