Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Suzuki Arka Gdynia 88:102
Kwarty: 27:27, 35:18, 16:28, 10:29.
Astoria: Polanco 11, Simons 14, Wadowski 2, Smith 26, Cayo 17 oraz Kołodziej 2, Stupnicki 0, Wińkowski 0, Muszynski 7, Lewandowski 9.
Arka: Florence 25, Wade 10, Musić 14, Wołoszyn 12, Bogucki 18 oraz Harris 3, Marchewka 2, Sewioł 0, Samsonowicz 0, Wilczek 10, Konopatzki 2, Hrycaniuk 6.
W 2. kwarcie popis dał Mike Smith, zdobywając w tej części meczu aż 15 oczek. To głównie dzięki niemu, „Asta” prowadziła do przerwy 62:45. Trzecia kwarta rozpoczęła się już od ośmiopunktowej serii koszykarzy Arki.
Tuż po powrocie z szatni role się odwróciły. Smith stracił skuteczność, po przerwie zdobył tylko 4 punkty. Goście zmienili taktykę obronną, a bydgoszczanie nie stanowili monolitu i popełniali dużo błędów nie tylko w ataku, ale i w indywidualnym kryciu rywali.
Nic więc dziwnego, że trener Marek Popiołek nie był w dobrym humorze na konferencji prasowej.
- Druga połowa przegrana przez nas różnicą 31 punktów to wstyd i kompromitacja - komentował szkoleniowiec Astorii.
Polska Press Bydgoszcz zapytała trenera Popiołka o ewentualne zmiany kadrowe. Więcej w materiale wideo.
>> Jakub Stykowski - przeczytaj więcej materiałów tego autora <<
