Trasa S5 jeszcze raz obiecana

<!** Image 3 align=none alt="Image 210011" sub="Sławomir Nowak (na zdjęciu w towarzystwie Rafała Bruskiego i Tomasza Lenza) złożył kolejne obietnice w sprawie budowy S5. Fot.: Tomasz Czachorowski">

Budowa trasy szybkiego ruchu ciągle zależy od pieniędzy i politycznych decyzji. Zatem, dopóki rząd nie powie „tak”, S5 nie powstanie.

Wczoraj odwiedził Bydgoszcz Sławomir Nowak, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Tuż przed jego przyjazdem młodzi członkowie SLD zorganizowali happening podsumowujący akcję „Łączy nas S5”.<!** reklama>

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ wykorzystaliśmy okazję i przekazaliśmy ministrowi apel do premiera Donalda Tuska w sprawie budowy trasy S5, pod którym podpisało się 15 tysięcy bydgoszczan - mowi Tomasz Puławski, z zespołu medialnego bydgoskiego SLD.

Minister transportu przed konferencją prasową, spotkał się z parlamentarzystami, m.in. z Teresą Piotrowską, Tomaszem Lenzem, Pawłem Olszewskim, Iwoną Kozłowską, Janem Rulewskim, przedstawicielami samorządu województwa i kilkoma bydgoskimi radnymi

- Takie rozmowy są elementem konsultacji społecznych - wyjaśniał minister - dotyczących projektów kolejowych i drogowych.

Sławomir Nowak powiadomił dziennikarzy o tym, że trwają prace nad listą inwestycji przewidzianych do realizacji w latach 2014-2020. Część z nich będzie finansowana ze środków Unii Europejskiej, która Polsce wstępnie zagwarantowała 300 mld złotych.

- Na listach kluczowych projektów, które wymagają realizacji, znajdują się również te z województwa kujawsko-pomorskiego - oświadczył minister Sławomir Nowak. - Zastanawiamy się, które projekty powinny być realizowane w pierwszej kolejności.

Minister transportu przypomniał, że kończy się budowa autostrady A1. Nowy wykonawca, którym jest polsko-włoskie konsorcjum, zapewnia, że wykona wszystkie prace w ciagu następnych dwunastu miesięcy.

- Pozostają jeszcze kluczowe połączenia tras S5, S10 oraz drogi nr 15, 25, 80 - wyliczał minister Sławomir Nowak. - To drogi, o których trzeba pamiętać w kolejnych latach. Musimy jednak pamietać o czymś istotnym. Dwie drogi w nowym standardzie, czyli z dwoma pasami ruchu w każdą stronę, są priorytetowe dla województwa. To S5 i S10.

W tym roku ogłoszone zostaną przetargi na wykonanie odcinka trasy S5, położonego w granicach Wielkopolski - od Gniezna do Mielna. W następnym roku ministerstwo ogłosi przetargi na dokończenie tej trasy w kierunku do Bydgoszczy.

- Jesteśmy w ważnym punkcie - oświadczył minister. - Musimy zdecydować się na jedną z dwóch wersji połączenia z autostradą A1. Czy przebiegnie ono trasą S5 do Nowych Marzów, czy S10 przez Toruń. Nie ma co się oszukiwać. Na wszystkie projekty nie wystarczy pieniędzy. Po konsultacjach, które prowadzimy, realne wydaje się połączenie S5 do Nowych Marzów.

Minister podkreślił, że taką propozycję zamierza przyjąć do realizacji. Natomiast S10 raczej pozostanie na liście projektów rezerwowych.

W tym roku ministerstwo zamierza też ogłosić przetarg na remont bydgoskiego dworca PKP. Trwa budowa mostu w Toruniu. Rewitalizowane jest połączenie kolejowe między Bydgoszczą a Toruniem. Za rok pociągi mają osiągać na tym odcinku prędkość około 150 km na godzinę. Pozostałe połączenia - Bydgoszcz-Gdańsk i Bydgoszcz przez Kutno do Warszawy - też są modernizowane.

Propozycja ministra musi uzyskać jeszcze pozytywną opinię ministra finansów oraz akceptację Rady Ministrów.

Poseł Łukasz Krupa z Ruchu Palikota uważa, że bydgoskie spotkanie jest początkiem kampanii samorządowej.

- Czekam na zatwierdzenie projektu i rozpoczęcie procesu wykupu gruntów pod budowę - oświadczył poseł Łukasz Krupa. - Przy planowanej unijnej dotacji, o jakiej mówi Platforma Obywatelska, nie będzie już żadnego wytłumaczenia, jeśli S5 nie powstanie. Myślę, że Platforma uprawia polityczny PR. Lepiej byłoby, żeby zamiast tego, zbudowała nam „piątkę”.