https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trasa do poprawki. Najnowsze ekspertyzy w części potwierdzają grudniowe badania ZDMiKP

Krzysztof Drobiński
Zastrzeżenia dotyczą zachodniej nitki, prowadzącej w kierunku Wzgórza Wolności
Zastrzeżenia dotyczą zachodniej nitki, prowadzącej w kierunku Wzgórza Wolności Dariusz Bloch
Opornie idzie ustalanie przyczyny złego stanu nawierzchni Trasy Uniwersyteckiej. „Express” dowiedział się, że najnowsze ekspertyzy przynajmniej w części potwierdzają grudniowe badania ZDMiKP.

W czwartek „Express” upomniał się o wyjaśnienie przyczyn nierównej nawierzchni na nowo oddanej do użytku Trasie Uniwersyteckiej. O tym, że nie spełnia ona norm, bydgoszczanie dowiedzieli się w tydzień po uroczystym otwarciu. Wielu kierowców korzystających z trasy alarmowało, że nawierzchnia nie jest gładka. Zastrzeżenia dotyczyły zachodniej nitki, prowadzącej w kierunku Wzgórza Wolności. Potwierdziły to badania laboratorium Zarządu Dróg Miejskich w Bydgoszczy.
[break]

Wyniki są, ale cząstkowe

Po naszej interwencji w piątek po południu wykonawca - PBDiM Kobylarnia - przesłał wyniki badań, wykonanych przez renomowany Instytut Badawczy Dróg i Mostów z Warszawy, do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Przypomnijmy, że pierwsze badania trasy prowadziło wewnętrzne laboratorium ZDMiKP. W przeciwieństwie do instytutu warszawskiego, bydgoskie laboratorium nie jest certyfikowane.

- Porównujemy wyniki naszych badań z tymi otrzymanymi od firmy Kobylarnia - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy ZDMiKP. - Nie skończyliśmy jeszcze, ale już dziś możemy powiedzieć, że z pewnością nie można zarzucić nam nierzetelności.

Jest coraz gorzej?

Pragnący zachować anonimowość rozmówcy „Expressu” - tak po stronie inwestycyjnej, jak i wykonawczej - informują, że już dziś możemy mówić o potwierdzeniu się przynajmniej części wyników, wskazujących na niezachowanie założonych parametrów trasy. Nie spełnia ich przynajmniej jeden na jedenaście kwestionowanych odcinków.
PBDiM Kobylarnia wstrzymuje się na razie z oficjalnymi komentarzami. Firma zajmie stanowisko po zakończeniu prac przez specjalistów z ZDMiKP. Przedstawiciele podkreślają, że zakwestionowane odcinki zostaną poprawione w ramach gwarancji.
Tymczasem do „Expressu” dzwonią Czytelnicy, zaniepokojeni stanem trasy. W opinii wielu osób nierówności nawierzchni pogłębiają się.

- Również do nas spływają sygnały od użytkowników trasy, że nierówności jest więcej niż jeszcze dwa - trzy miesiące temu - potwierdza Krzysztof Kosiedowski. W najbliższych tygodniach nasze laboratorium wykona kolejne badania na trasie.
- Ta nawierzchnia ma prawo jeszcze pracować - tłumaczył w grudniu Jerzy Łuczak, prezes zarządu Kobylarni. - Na 100 procent jestem przekonany, że w ciągu kilku miesięcy się ułoży.

Inspektorzy przy odbiorze zakwestionowali aż 850 metrów trasy. To połowa jej długości. Dlaczego jezdnie nie są równe? Ani inwestorzy, ani wykonawcy nie byli w stanie odpowiedzieć, co jest tego przyczyną. Mogła zawinić zagęszczarka, przygotowująca nawierzchnię, albo tzw. rozściełacz, czyli maszyna kładąca asfalt. Odpowiedź mają dać specjalistyczne badania. Trasa Uniwersytecka kosztowała ponad 210 mln zł i objęta jest pięcioletnią gwarancją.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BDG33
Racja. Faktycznie, w RP im kto głupszy i niekompetentny, tym bardziej pcha się do władzy, bo ta wiąże się z sowitymi apanażami. Fachowców i praktyków się odsuwa, nie pyta o zdanie, nie mają wpływu na decyzje.
Pewnie dlatego w Polsce jest tak, jak jest.
N
Nina
Gdyby fachowcy rządzili tym miastem ( i krajem ) to nie byłoby tyle fuszerki i bylejakości. Politykierzy potrafią tylko ludzi ogłupiać demagogią i populizmem.
G
Grey
Trasa Uniwersytecka w obecnym kształcie to raczej obiekt turystyczny. Faktem jest , że ktoś zatwierdzał projekt i ponosi odpowiedzialność za takie "dzieło"
i
iuy
za kaczorów nie było inwestycji - prosta sprawa- bo nie było dofinansowania z UE, a fuszery to nie sprawa polityczna tylko na etapie odbiorów technicznych, ludzie coraz mniej zarabiają, a wykonawcy chcą zarobić coraz więcej, wiec łatwiej jest dać łapówkę 500 czy 1000 zł niż zrobić tak jak sie nalezy, dla lubiących liczyć kilak zagadek:
odcinek drogi 100 metrów, szerokość 6 metrów
grubość tłuczna mniejsza o 2 cm jaka to oszczędność na całym odcinku??
grubośc asfaltu mniejsza o 1 cm jaka to oszczędność na całym odcinku??
zageszczenie gruntu/tłuczna - brak wymaganego wskaźnika zagęszczenie - zaoszczędzono kilka kilka- naście godzin jeźdzenia walcem - jaka to oszczędność czasu i paliwa??

Do tego tzw "cuda bydgoskie": wystające/ zapadnięte studzienki kanalizacyjne: co z tego ze droga jakimś cudem jest wykonana prawidłowo skoro studzienki są zasypywane bez jakiegokolwiek zagęszczenia? - sto razy będą naprawiać i tak się zapadnie.... albo przypadkowo zasypanie wykopu pod studzienkę jakimś cudem będzie miało odpowiednie zagęszczenie ale podbudowa drogi będzie niezagęszczona i droga "siądzie" - studzienki będą wystawać.....
Tak że cała odpowiedzialność za fuszerki drogowe odpowiadają wykonawcy i ludzie robiący odbiór techniczny inwestycji !!!!!!!!!!!!!!!
S
Smutny
Czy PO czy PiS to jedno 'ciało' obecne czasy nie mają dobrych rządów...zamiast zgoda między partiami, robić wszystko co potrzebne dla nas/całej Polski to co dobre. A TUTAJ KŁUTNIE, SZAJS I BUBEL..i oczywiście byle zyski były...
j
jo-jo
za kaczorów cudów nie było, ale była praca, kolejki do lekarzy były o wiele krótsze nie było wyrzucania pieniędzy w błoto na taką skalę
P
PapaMobil
Gdziekolwiek ZDMiKP przeprowadza inwestycje, tam pojawiają się fuszerki. Praktycznie WSZYSTKIE inwestycje nadzorowane przez tę firmę w ostatnich 10 latach to masakryczne buble i fuszerki. Dlaczego? Bo to firemka, w której na ciepłych posadkach gnieżdżą się wszelkiej maści kolesie, znajomki, pociotki. To burdel pochłaniający publiczne pieniądze. Rozwiązać ich i na ich miejsce sciągnąć prawdziwych fachowców z innych miast, to w końcu skońćzy się burdel na drogach, w inwestycjach i w komunikacji.
d
dude
Oczywiście za PIS-u był Eden, cuda-wianki, brak kolejek do lekarzy, zerowe bezrobocie i utopia.
j
jo-jo
Gdzie PO, tam buble, trwonienie naszych pieniędzy, korupcje. Dobrze, że ten most-bubel nie nosi nazwy naszego prezydenta Kaczyńskiego
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski