Tramwaje na Babią Wieś wrócą, ale... raczej nieprędko

Jak już informowaliśmy, skarpa na Babiej Wsi ma być obudowana palisadową opaską, która w przyszłości zapobiegnie dalszemu jej osuwaniu. Inwestor Nordic Development ma już gotowy projekt palowania.

- Dysponujemy nim od tygodnia - mówi Mirosław Wierzbowski, prezes Nordic Development. - Wykonanie zabezpieczenia skarpy będzie dość kosztownym przedsięwzięciem, bo pochłonie ponad milion złotych. Muszą powstać dwa rzędy betonowych pali. W sumie będzie ich 76. Każda o średnicy 80 cm i długości 18 metrów. Na to położony zostanie naczep żelbetonowy, który będzie spinać pale. W ciągu najbliższego miesiąca zamierzamy złożyć w Wydziale Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Bydgoszczy dokumentację niezbędną do wydania zgody na wykonanie prac budowlanych zabezpieczających skarpę. Jest jeszcze inny problem. W miejscu, gdzie planowane jest palowanie rosną stare drzewa, które trzeba będzie wyciąć. Konieczne będzie na to pozwolenie, więc prace na pewno się wydłużą.

Jak przyznaje prezes Mirosław Wierzbowski, firma Erbud odpowiedzialna za budowę Nordic Astrum, utrzymuje plac budowy.

- Erbud jest zainteresowany kupnem tej inwestycji, ale cena, którą proponuje, nas nie satysfakcjonuje. Sami wieżowca nie wybudujemy, jednak nie rezygnujemy z tego przedsięwzięcia. Potrzebni będą współinwestorzy. Mamy w sumie już czterech chętnych. Erbud jest pierwszy na tej liście, ale konieczne są negocjacje. Najpierw jednak musimy rozwiązać problem z osuwaniem gruntu. Gdy opaska palisadowa będzie już gotowa, o współinwestorów będzie łatwiej.

Tymczasem wciąż nie wiadomo, kiedy swoją stałą trasę mogłyby wrócić tramwaje linii nr 2 i 6, które normalnie kursują przez Babią Wieś.

- Na dziś trudno podawać jakiekolwiek terminy. Na pewno nie nastąpi to dopóki skarpa nie zostanie odpowiednio zabezpieczona - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze.

Tymczasem organizacja komunikacji zastępczej kosztuje drogowców dziennie 1700 zł. To spory wydatek.

- Czujemy się poszkodowani i będziemy domagać się odszkodowania od inwestora, czyli Nordic Development - zapewnia Maciej Gust, zastępca dyrektora ds. inwestycji drogowych w ZDMiKP w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że ruch tramwajów przez Babią Wieś wstrzymano w marcu br. Powodem była osuwająca się ziemia na wysokości budowanego wtedy nad Brdą apartamentowca Nordic Astrum. W listopadzie ub. roku doszło tu do pęknięcia jednego z budynków i ewakuacji mieszkańców. Pękła też jezdnia. W marcu br. powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Bydgoszczy poinformował, że w wyniku kontroli budowy stwierdzono przemieszczanie się mas gruntu. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej zawiesił, więc do odwołania kursy tramwajów na trasie wzdłuż ul. Toruńskiej (teraz po wstrzymaniu ruchu tramwajów na górny taras jeżdżą tylko do pętli na Babiej Wsi - przyp. red.) oraz Bernardyńskiej. A ratusz złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu narażenia na utratę zdrowia mieszkańców.

Ponadto nadzór budowlany po uzyskaniu informacji o osuwaniu się ziemi oraz pęknięciach na jezdni i w kilku kamienicach zlecił wykonanie ekspertyzy geologicznej.

- Jej wyniki przedstawiono nam w czerwcu br. Wtedy inwestor, czyli spółka Nordic Development została zobowiązana do wykonania palisadowego zabezpieczenia skarpy - mówi Stanisław Skowroński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Bydgoszczy.