Drogie garnitury, nowe krawaty i teksty wystąpień - radni byli gotowi na zmianę przewodniczącego Rady Miasta. W środę, na pograniczu farsy i tragikomedii, odbywała się sesja.
Adam Fórmaniak, przewodniczący klubu PO - o czym informowaliśmy - na wiele dni przed sesją, zapowiadał odwołanie Doroty Jakuty z funkcji przewodniczącej Rady Miasta.
Zatem część radnych, którzy dzięki temu mieli awansować w samorządowej hierarchii, stała już w blokach startowych.
<!** reklama>Radny Zbigniew Fronczek, zwykle bardzo elegancki, wyglądał jeszcze lepiej. W idealnie skrojonym garniturze, w świetnie dobranym krawacie, prezentował się tak, jakby za chwilę miał zasiąść za prezydialnym stołem w roli wiceprzewodniczącego. Radny Zbigniew Sobociński, niecierpliwie czekał na objęcie przewodnictwa - jak mówią złośliwcy - zaproszenia na inauguracyjną kawę już były gotowe. Sam radny, zapytany przez dziennikarzy o to, kiedy stanie się pierwszym w radzie, powiedział zażenowany, że nie wie i chyba już nie chce.
Przewodnicząca Dorota Jakuta też była przygotowana. Tekst podziękowania za współpracę został napisany i choć byli tacy, którzy usilnie namawiali przewodnicząca do rezygnacji, Dorota Jakuta nie złożyła jej.
- Cieszę się, że radni Platformy tego nie zrobili - komentuje poseł PO Teresa Piotrowska, która od początku wspierała Dorotę Jakutę. - To PO namawiała ją do startu w wyborach, w których uzyskała największe poparcie wyborców. Radni powinni służyć miastu, a nie partii politycznej.
Kilku radnych PO, którzy podpisali się pod wnioskiem, a którzy związani są z posłem PO Pawłem Olszewskim, nadal szuka poparcia. Przewodnicząca wypowiadała się z troską o dobro miasta i Spółki Wodnej Kapuściska - mówi przewodniczący LiD, Lech Lewandowski . - Uważam więc, że to wewnętrzne rozgrywki w PO.