Pan Mariusz, mieszkaniec Murowańca, który został poszkodowany w pożarze domu jednorodzinnego, wciąż przybywa w szpitalu. jak wynika z naszych ustaleń, jego stan nie zmienia się, ale jest stabilny. Mężczyzna znajduje się w klinice leczenia oparzeń w Gryficach.
Na pomoc rodzinie
Po tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce na początku stycznia, mieszkańcy Murowańca i gminy Białe Błota zorganizowali kilka akcji w intencji pomocy poszkodowanej rodzinie. W ostatni weekend w Białych Błotach odbyła się impreza, z której dochód poszedł właśnie na ten cel. Rozegrano turniej piłkarski, siatkówki. Odbył się też finał cyklu Białobłockiej Ligi Tenisa Stołowego oraz bieg Coopera.
Osobne zbiórki uruchomili także dyrektorzy szkół - IV LO i SP nr 63 w Bydgoszczy, do których uczęszczają dwaj chłopcy, poszkodowani w wyniku pożaru. Dzieci liczą 11 i 16 lat. W sieci trwa również zbiórka pieniędzy na remont domu. Jest prowadzona na portalu zrzutka.pl (id: en9t7y).
Pożar wybuchł w nocy z 3 na 4 stycznia. Zginęła w nim licząca 41 lat matka chłopców. Pani Małgorzata przez wiele lat pracowała w bydgoskim liceum. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszej Koleżanki, która w latach 01.09.2004 r. - 31.08.2015 r. pracowała w II Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy" - czytamy w komunikacie na FB II LO im. Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy.
"Była wyjątkowym człowiekiem z ogromną pasją do nauczanego przedmiotu, zaangażowanym nauczycielem, szanowanym i lubianym. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci..." - informują wstrząśnięci pracownicy szkoły. Pani Małgorzata uczyła języka francuskiego.
Postępowanie w sprawie pożaru
Akcja gaśnicza w Murowańcu trwała kilka godzin.
– W pierwszej kolejności skupiliśmy się na jak najszybszym wejściu ratowników do wnętrza budynku. Mieliśmy potwierdzoną informację, że na pierwszym piętrze ma znajdować się kobieta – przekazał st. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Kiedy na miejsce dotarli strażacy, jeden z nastolatków był na daszku nad tarasem, z którego ewakuowano go przy pomocy drabiny. Był przytomny i w pełni kontaktowy. Drugi z chłopców nie miał widocznych obrażeń.
Śledztwo w sprawie okoliczności, w jakich doszło do pożaru, trwa. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe. Śledczy mają już wstępny raport biegłego z dziedziny pożarnictwa. Z tych ustaleń wynika, że w domu doszło do zwarcia instalacji elektrycznej, prokurator jednak zastrzega, że to na razie tylko wstępne wnioski.
