To był czarny poniedziałek pod względem liczby wypadków przy pracy. Jednego dnia w 4 zdarzeniach w regionie śmierć poniosły 3 osoby, a jedna w stanie ciężkim trafiła do szpitala.
Jak informowaliśmy wczoraj, w Bydgoszczy w czasie prac związanych z instalacją elektryczną, wykonujący je mężczyzna spadł z dachu galerii handlowej przy ul. Jagiellońskiej na chodnik. Przeżył, ale doznał groźnych obrażeń.
Z kolei w Pawłówku (gmina Sicienko) w zakładach produkujących opakowania 35-letnia kobieta została wciągnięta za rękę do pracującej maszyny. Zginęła na miejscu.
Śmiercią zakończyły się też dwa inne wypadki w naszym województwie. W miejscowości Kaliska koło Włocławka podczas budowy domu jednorodzinnego mężczyzna został porażony prądem.
Z kolei w Mogilnie w pracownika jednego z zakładów uderzył element formy do produkcji prefabrykatów budowlanych, który był przemieszczany przy użyciu suwnicy. - Wstępnie ustaliśmy, że w tych wypadkach mieliśmy do czynienia z błędem człowieka i błędem dozoru - mówi Roman Wzorek, nadinspektor pracy z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy. - W zakładach tych przeprowadzane są już kontrole, które mają wyjaśnić okoliczności i przyczyny tych zdarzeń.
Jak informuje OIP w Bydgoszczy, od początku roku do końca lipca w regionie doszło do 20 śmiertelnych wypadków przy pracy, 37 ciężkich i 6 zbiorowych. W 2015 roku w tym samym czasie było ich odpowiednio 26, 44 i 6. Choć okres wakacji to czas, kiedy więcej jest prac sezonowych, to liczba wypadków w ostatnich 3 latach w tym czasie nie odbiega statystycznie od tych zgłaszanych w innych porach roku.
- W ubiegłym roku przeprowadziliśmy 4343 kontrole u 3381 pracodawców i innych podmiotów, na rzecz których pracę świadczyło prawie 217 tys. pracowników - mówi Roman Wzorek. - W wyniku stwierdzonych nieprawidłowości inspektorzy wydali łącznie 17.307 decyzji, w tym 1133 dotyczyły likwidacji bezpośrednich zagrożeń życia lub zdrowia osób pracujących. Kontrole z zasady są niezapowiadane, z wyjątkiem tych, które odbywają się na wniosek pracodawców.
Od stycznia do lipca ub. roku inspektorzy pracy podczas 2151 kontroli wydali ponad 10 tys. decyzji, w tym: 282 wstrzymujące prace, 383 wstrzymujące eksploatację maszyn oraz 84 dotyczące skierowania pracowników do innych prac.
- Najwięcej decyzji wstrzymujących pracę wydano w budownictwie - 147 oraz w przetwórstwie przemysłowym - 88 - mówi Roman Wzorek. - W obu branżach też wydano najwięcej decyzji skierowujących do innych prac. W budownictwie było ich 59, a w przetwórstwie - 15.
Najczęściej do wypadków przy pracy dochodziło w przetwórstwie przemysłowym, potem w budownictwie. - Jednak to w budownictwie najwięcej z nich kończyło się śmiercią. Najczęstszą przyczyną były upadki z wysokości - podkreśla Roman Wzorek. - W latach 2014-2015 zanotowaliśmy też 10 wypadków związanych z porażeniem prądem elektrycznym, w tym aż 5 ze skutkiem śmiertelnym. Do trzech doszło podczas pielęgnacji drzew wzdłuż linii elektro-energetycznych średniego i wysokiego napięcia. Dlatego w tym roku wdrożono program prewencyjno-kontrolny dla firm zajmujących się pielęgnacją drzew.