https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tradycja z sądowym procesem w tle

Jarosław Hejenkowski
Koza i przywołówki to typowo kujawskie obyczaje. Przed postem ulicami Inowrocławia przechodził orszak przebierańców. Teraz panowie układają rymowanki.

Koza i przywołówki to typowo kujawskie obyczaje. Przed postem ulicami Inowrocławia przechodził orszak przebierańców. Teraz panowie układają rymowanki.

<!** Image 2 align=right alt="Image 49385" sub="Przed niedzielą szymborscy kawalerowie przygotowują rymowanki, w których wychwalane są zalety lub wyszydzane wady panien. Ojcowie, bracia lub narzeczeni mogą „wykupić” dziewczęta">Tradycja wielkanocnych przywołówek sięga połowy XIX wieku. Organizowana jest przez Stowarzyszenie Klubu Kawalerskiego od 1832 r. W tym roku zatem mija jej 175. rocznica.

Ciężka próba

Przed niedzielą szymborscy kawalerowie przygotowują rymowanki, w których wychwalane są zalety lub wyszydzane wady panien. Ojcowie, bracia lub narzeczeni mogą „wykupić” panny. Wówczas przywołówka będzie miała pochlebną treść. Jeżeli nikt dziewczyny nie wykupi, w niedzielę wielkanocną czeka ją ciężka próba.

Od ubiegłego roku tradycja stała się głośna nie tylko za sprawą jej odmienności, ale także... procesu sądowego. Dwie panny poinformowały, że nie życzą sobie, aby je opisywano w rymowankach. Kawalerów jednak nie przekonały, a jedna z nich usłyszała, że „potrzebne jej szambo wody dla urody”.

<!** reklama left>Skierowały więc sprawę do sądu. Twierdziły, że naruszono ich dobra osobiste oraz ustawę o danych osobowych. Proces zakończył się ugodą.

- Chciały, abym wpłacił tysiąc złotych na cele charytatywne oraz przeprosił je w mediach. Nie wiem, za co miałbym je przepraszać. Przecież przywołówki to tradycja - mówił rok temu prezes Klubu Kawalerów Michał Gawroński.

Wielkie lanie

Dzień po szymborskich przywołówkach zacznie się... wielkie lanie wody.

Niestety, śmigus-dyngus także na ulicach Inowrocławia zamienia się czasem w przykrą napaść. Policja apeluje do rodziców, aby porozmawiali z pociechami na temat obyczajów lanego poniedziałku.

- Tradycja ta nie może przerodzić się w zakłócanie ładu i porządku publicznego. W przypadku naruszenia prawa przez osoby małoletnie, policja sprawy kieruje do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego, który zdecyduje o dalszych losach dziecka - ostrzega sierżant sztabowa Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.

Na szczęście, śmigus-dyngus w ostatnich latach na Kujawach przebiegał w miarę spokojnie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski