
TOP 7 transferów w PGE Ekstralidze
Kto zyskał, kto stracił? Trwa sezon transferowy w żużlowej PGE Ekstralidze. Najmniej działo się w Toruniu, najwięcej tradycyjnie w obozie beniaminka, tym razem z Zielonej Góry. Ale które transfery mogą okazać się najważniejsze? Wybraliśmy siedem nazwisk, od których może zależeć najwięcej w sezonie 2024 - oto nasze typy.

Jarosław Hampel z Lublina do Zielonej Góry
Były wicemistrz świat w play off sezonu 2023 przechodził drugą młodość i był jednym z najlepszych zawodników mistrzowskiego Motoru. Musiał jednak zrobić miejsce Dominikowi Kuberze, a teraz już w roli zdecydowanego lidera (przynajmniej takie są oczekiwania) wraca po siedmiu latach do Zielonej Góry. Dziesięć lat temu z Falubazem świętował mistrzostwo Polski, teraz aż takich ambicji nie ma. Ciekawe, jak z presją poradzi sobie Hampel, który w Lulinie był jednak nieco schowany za plecami Zmarzlika, Lindgrena czy Kubery.

Wiktor Przyjemski z Bydgoszczy do Lublina
Chyba najbardziej ekscytujący debiut na ekstraligowych torach w sezonie 2024. Jak najlepszy zawodnik I ligi i zaledwie 18-latek poradzi sobie w elicie? W Lublinie nie będzie taryfy ulgowej, nie będzie ulubionej ścieżki na wyjściu z pierwszego łuku, nie będzie gigantycznej przewagi sprzętowej nad większością rywali, a będą z pewnością duże oczekiwania i mocny rywal (w dodatku miejscowy) w parze juniorskiej.

Jakub Miśkowiak z Częstochowy do Gorzowa
Powiedzmy sobie szczerze: pierwszy seniorski sezon byłego mistrza świata juniorów był taki sobie. Nie jest także tajemnicą, że o ile starty są mocną stroną "Miśka", to na dystansie często brakuje mu zdecydowania i podejmowania dobrych decyzji. Teraz trafia jednak na tor, który potrafi uczyć właściwych zachować na motocyklu. Wiele sobie w Gorzowie obiecują po tym transferze, bo poprzednie eksperymenty na pozycji U24 były średnio udane.