
8. Steeven Langil (Waasland-Beveren – Legia Warszawa)
Ściągnięto go na prośbę Besnika Hasiego. Łagodnie rzecz ujmując nie okazał się tak ceny jak Vadis Odjidja-Ofoe. Wybrał imprezy w kameralnym gronie, zamiast ciężkiej pracy. Wrócił zimą tam, skąd przybył. Dopowiemy tylko, że w Belgii zdążył strzelić już dwa gole.

7. Elvis Kokalović (Karabukspor – Lech Poznań)
Jak widać osławiony pion skautingowy "Kolejorza" również zalicza nietrafione strzały. Z tymże ten jest dość nieszczęśliwy. Ledwie Chorwat poznał szatnię, stadion i otoczkę ligi, a już musiał odwiedzić gabinet lekarski. Nie zdążył nawet zadebiutować - na początku kwietnia przeszedł artroskopię. Ciekawe czy mimo to w lipcu klub zasiądzie z nim do stołu i zaproponuje przedłużenie wygasającej umowy?

6. Dawid Sołdecki (Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Arka Gdynia)
W Gdyni uwierzono, że podniesie jakość defensywy. Stało się jednak zupełnie inaczej – obniżył ją. Wiele meczów zawalił. Przez jego proste błędy beniaminek tracił bramki, a co za tym idzie cenne punkty. Zauważył to jeszcze trener Grzegorz Niciński i odsunął zawodnika od składu. Problem polega na tym, że nie miał za bardzo kim go zastąpić. Dlatego żółto-niebiescy dalej są w dołku.

5. Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław)
Liga brutalnie się z nim obeszła. Miał iść śladem największych (to nie żart – pisano, że może być drugim Lewandowskim), tymczasem jest na równi pochyłej. Wypożyczenie do Śląska nie okazało się impulsem – ono go pogrążyło. W całym sezonie rozegrał 31 meczów (20 w Pogoni, 11 w Śląsku). Zdobył – uwaga! - jedną bramkę.