
Łukasz Teodorczyk (Udinese Calcio) - 7,50 mln euro
Jeszcze półtora roku temu kluby były w stanie zapłacić za niego 12 milionów Euro. Teodorczyk przysporzył sobie jednak wiele problemów w Anderlechcie, przez co stał się "persona non grata". 27-latek wybrał więc włoskie Udinese, do którego przeszedł za ok. 3,5 mln euro. W rzeczywistości wart jest ponad dwa razy więcej, ale nikt nie chciałby zapłacić tyle za piłkarza, który od roku ma problemy ze skutecznością.

Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua) - 12 mln euro
Do Włoch jechał za skromne 2 miliony euro. Tytaniczna praca dała mu jednak profity w postaci pierwszego składu Sampdorii i znaczny wzrost wartości rynkowej. Jej rozwój jest jeszcze szybszy niż Kownackiego. W tej chwili włoski klub może za niego zażyczyć sobie 12 milionów, choć do końca tego sezonu kwota na pewno wzrośnie.

Karol Linetty (Sampdoria Genua) - 15 mln euro
Poprzedni sezon może nie był dla Linettego przełomowy, ale na pewno dużo go nauczył. Jako zdolny pomocnik pokazał, że pierwsze miejsce w składzie Sampdorii to dobre miejsce. Choć na horyzoncie zainteresowanych na razie brak, urodzony w Żninie zawodnik jest już wart 15 milionów euro.

Kamil Glik (AS Monaco) - 18 mln euro
Nic dziwnego, że 30-letni obrońca nieco stracił na wartości w ostatnim czasie. Kontuzja barku uniemożliwiła mu udany udział w Mistrzostwach Świata 2018, w dodatku wiek też gra dużą rolę.