Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomaszewski się doigrał

Sabina Waszczuk
Jan Tomaszewski przeprasza, ale zdania o polskiej reprezentacji nie zmienia. Nie chce w niej oglądać skazanego za korupcję Łukasza Piszczka i piłkarzy z Niemiec i Francji. Nagana niczego nie zmieni.

Jan Tomaszewski przeprasza, ale zdania o polskiej reprezentacji nie zmienia. Nie chce w niej oglądać skazanego za korupcję Łukasza Piszczka i piłkarzy z Niemiec i Francji. Nagana niczego nie zmieni.

Jan Tomaszewski znany jest ze swojego ciętego języka i kontrowersyjnych wypowiedzi na tematy sportowe. Jednak gdy nawet PiS deklaruje zawieszenie broni na czas trwania w Polsce Euro 2012, to tak antypatriotyczne wypowiedzi członka klubu PiS jak te, że nie będzie on kibicował polskiej reprezentacji, bo w niej grają przestępcy i sfrustrowani zawodnicy francuscy czy niemieccy, razi bardziej niż zwykle.

Właśnie między innymi za te wypowiedzi Jan Tomaszewski trafił w piątek przed prezydium klubu parlamentarnego PiS. Komisja etyki podjęła decyzję o zawieszeniu byłego bramkarza reprezentacji Polski w prawach członka klubu PiS na miesiąc, czyli prawie do końca Euro 2012 oraz wpisaniu mu nagany.

Jan Tomaszewski, komentując decyzję swojej partii, powiedział PAP w niedzielę, że z karą nie dyskutuje i przyjmuje ją z pokorą.

<!** reklama>

- Oczywiście przepraszam moich kolegów i koleżanki klubowe za swoje stanowisko, ale go nie zmienię. Oczywiście karę przyjmuję z pełną pokorą, ale pewne rzeczy uważam za ważniejsze - dodał. - Swoje zdanie niestety opieram na faktach. Uważam, że nie jest to drużyna narodowa, a drużyna Franciszka Smudy, Grzegorza Laty i zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. To drużyna, w której będzie grał zawodnik z prawomocnym wyrokiem sądu za korupcję (chodzi o Łukasza Piszczka - przyp. red.) i trzech innych graczy - jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy reprezentowali już wcześniej swoje kraje, a teraz w koszulkach z białym orłem odbierają naszym piłkarzom miejsce w reprezentacji - tłumaczył swoje stanowisko poseł PiS. - Uważam, że w 40-milionowym kraju takie sytuacje nie powinny się zdarzać. Jest mi wstyd, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski i w koszulce z białym orłem, która teraz jest profanowana - dodał.

Te wypowiedzi spotkały się z szeroką krytyką w gronie polityków, m.in., posłów PO i byłych sportowców - Jagny Marczułajtis (snowboardzistki) i Zbigniewa Pacelta (pływaka i pięcioboisty), którzy zaapelowali do posła PiS, aby zrzekł się świadczenia, które otrzymuje jako medalista olimpijski. Tomaszewski odmówił.

Po wypowiedziach Jana Tomaszewskiego, m.in., w Radiu Zet i „Kropce nad i” u Moniki Olejnik prezes Prawa i Sprawiedliwości musiał tłumaczyć się ze stanowiska PiS i przekonywać opinię publiczną, że PiS kibicuje reprezentacji Polski i życzy jej jak najlepiej - nawet finału na Euro. A jak wiadomo prezes PiS nie lubi się z niczego tłumaczyć. Trafiła więc kosa na kamień, czego efektem jest piątkowa decyzja prezydium klubu tej partii.

Jan Tomaszewski jako bramkarz reprezentacji, wystąpił, m.in., w mistrzostwach świata w RFN w 1974, gdzie Polska zajęła trzecie miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!