Te bydgoskie finały będą Ci się śnić po nocach. Kiedyś już to przeżyłeś z PSŻ Poznań.
Patrz, dopiero teraz mi o tym przypomniałeś....Ale nie, nie wracam do takich wydarzeń pamięcią. W sporcie trzeba radzić także z porażkami. To już było, liczy się to co jest.
No to jest tak, że Abramczyk Polonia zostaje w Metalkas 2. Ekstralidze.
Przed pierwszym meczem z ROW powtarzałem zawodnikom: mamy szanse na awans, jeśli nie będziemy tracić punktów w głupi sposób. Tymczasem w dwumeczu naliczyłem takie punkty przynajmniej cztery. Najbardziej mi żal tej trójki Sorensena w Rybniku, ale też Szczepaniak dał się łatwo ograć, w Bydgoszczy dwa wykluczenia Buszkiewicza, które wynikały z pośpiechu i złych wyborów ścieżek do ataku. Druga kluczowa sprawa: punkty juniorów 20:6.
No właśnie, zwłaszcza w meczach domowych juniorzy zawsze byli waszym atutem, w półfinale z Arged Malesą Ostrów było 7:1. Dlaczego nie w finale?
Nie mam zielonego pojęcia. Powiem jedynie tyle: mieli wszystko do dyspozycji od klubu.
Teraz znowu wraca pytanie o wypożyczenie Franciszka Majewskiego do Rzeszowa.
Takie rozważania dziś nie mają sensu. Zarówno Franek, jak i Bartosz Nowak rozwinęli się w trakcie sezonu, bo dostali szansę na regularne starty. W Bydgoszczy takiej szansy by nie mieli, bo w momencie wypożyczenia Majewskiego nawet w Drużynowych Mistrzostwach Polski juniorów była miesięczna przerwa. Młody zawodnik musi startować regularnie w zawodach, same treningi nie sprawiłyby, że obaj byliby realną konkurencją dla duetu Buszkiewicz - Karczewski.
Wróćmy do meczu w Rybniku. Kibice uważają, że spóźniłeś się ze zmianami taktycznymi i można było w końcówce wycisnąć więcej.
Wiem, że głównie dyskutuje się o Sorensenie w jedenastym biegu. Kibice muszą pamiętać, że takie decyzje podejmuje się w emocjach w parkingu, czasami w ciągu kilku sekund. Rozmawiałem z Timem, zarzekał się, że jest gotowy i da radę. Po starcie prowadził przez 3,5 okrążenia, więc moja decyzja była dobra. Popełnił błąd na ostatnim łuku i tego nie rozumiem. Byłem w Rybniku od rana tego dnia, widziałem, że tor polewany jest głównie przy krawężniku, powiedziałem zawodnikom, że tam będzie ścieżka do końca meczu i mają tego pilnować, zwłaszcza na ostatnim wirażu. Co mogłem zrobić więcej?
Teraz, dwa dni po finale, zrobiłbyś coś inaczej?
Szczerze mówiąc, nie wiem. Nie podołaliśmy jako drużyna i tyle. Jeśli chodzi o mnie, moich współpracowników, to mogę powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, aby stworzyć zawodnikom jak najlepsze warunki. Ostatni miesiąc to praca od 6.00 do 22.00 na stadionie. Tor był identyczny w zasadzie od początku sezonu, temperatura idealna, więc wszystko było w rękach i motocyklach zawodników.
Zatem nie wytrzymali presji?
Na to wychodzi.
Może nie pomogło tyle gadania o awansie i budowania już drużyny na PGE Ekstraligę? Andreas Lyager mógł się nawet poczuć już niepotrzebny przed finałem.
Z tego co wiem, to prezes rozmawiał z Andreasem o kontrakcie i przyszłości. Nie wiem, czy takie wypowiedzi pomogły czy zaszkodziły, to raczej były różne rozważania dziennikarzy na ten temat. Sam staram się nie czytać takich rzeczy w trakcie sezonu i zalecam to zawodnikom.
Prezes Jerzy Kanclerz dzień wcześniej w rozmowie z nami zapowiedział, że zostajesz w Abramczyk Polonii.
Sam o tym przeczytałem w tym wywiadzie. To chyba będzie jakiś precedens, że trener, który nie wywalczył awansu, dalej pracuje z drużyną.
To jeśli zostajesz w klubie, to powiedz kibicom: Abramczyk Polonia za rok będzie walczyła znowu o awans?
Na razie nie wiem, akurat jestem w drodze do klubu. Wszyscy wiemy, jacy zawodnicy pojawiali się w orbicie zainteresowań Polonii. Pewne ustalenia już były, ale czy będą obowiązywać bez awansu, to już nie wiem.