MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To zdarzenie wstrząsnęło mieszkańcami Bydgoszczy. Będzie apelacja w sprawie śmierci Emilii pod kołami tramwaju

Maciej Czerniak
Sprawca śmierci nastolatki pod kołami tramwaju został uznany winnym, ale sąd sprawę umorzył. Teraz adwokat rodziców zmarłej domaga się kary.
Sprawca śmierci nastolatki pod kołami tramwaju został uznany winnym, ale sąd sprawę umorzył. Teraz adwokat rodziców zmarłej domaga się kary. Policja
To zdarzenie wstrząsnęło mieszkańcami Bydgoszczy. W kwietniu pod kołami tramwaju, przy przystanku przy ulicy Fordońskiej zginęła nastoletnia uczennica liceum. W lipcu sąd umorzył sprawę, nie wymierzając kary uczniowi, który odepchnął Emilię wprost pod nadjeżdżający pojazd. Pełnomocnik rodziców 15-latki zapowiada walkę o ukaranie chłopaka.

- Będziemy domagać się, by mimo uznania winy małoletniego i umorzenia postępowania, odstąpić od wymierzenia kary, by sąd odwoławczy, w dalszym ciągu podtrzymując winę małoletniego wskazał karę zgodnie z ustawą o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Chodzi o dozór kuratora, lub nawet karę izolacji - mówi adw. Krzysztof Olkiewicz, reprezentujący rodziców zmarłej Emilii. - Mamy poczucie dużej dysproporcji, choćby porównując to orzeczenie to innych postanowień sądów w sprawach o czyny popełniane przez młode osoby, których skutki były wręcz błahe, a jednak stosowano w tych przypadkach środki wychowawcze. Tu skutek jest nieodwracalny, młoda dziewczyna straciła życie.

Tragiczne w skutkach wyzwanie

Chodzi o tragedię, do której doszło na przystanku tramwajowym na ulicy Fordońskiej w czwartek, 18 kwietnia. W wyniku potrącenia przez tramwaj zginęła Emilia, uczennica VIII Liceum Ogólnokształcącego. Po tym zdarzeniu jeden z uczniów tej szkoły, Bartosz Ł. został tymczasowo umieszczony w izbie dziecka. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zdecydował jednak zwolnieniu nastolatka do domu.

Z ustaleń w postępowaniu wynikło, że Ł. miał spotkać się ze swoją dziewczyną. Wtedy do pary miała podejść 15-latka i podać rękę chłopakowi. Ten popchnął nastolatkę, wtedy doszło do tragedii.

Proces w tej sprawie zakończył się, postanowienie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy zapadło 2 lipca. Uznano, że Bartosz Ł. dopuścił się czynu karalnego, ale sprawa została umorzona. Postanowienie jest nieprawomocne.

W werdykcie sądu czytamy: "Nieletni dopuścił się czynu karalnego przez to, że w dniu 18 kwietnia 2024 roku przy ul. Fordońskiej 38 w Bydgoszczy na przystanku tramwajowym nieumyślnie spowodował śmierć małoletniej E.K., poprzez próbę oswobodzenia się z jej uchwytu, a następnie odepchnięcia jej, w wyniku czego straciła równowagę i upadła na torowisko bezpośrednio pod nadjeżdżający tramwaj, który najechał na nią, powodując jej zgon".

To nie był proces karny

Wiadomo na pewno, że odwołania od postanowienia nie będzie składał adwokat nastolatka. - Sąd stwierdził, że mój klient nie jest osobą zdemoralizowaną - zaznacza adw. Janusz Mazur. - Skoro tak, to nie podlega jakimkolwiek rygorom ustawy [na którą powoływał się sąd, red.]. Gdyby był zdemoralizowany, to wtedy kurator, nadzór sądu, umieszczenie w zakładzie poprawczym, takie środki mogłyby zostać orzeczone. Tu nie ma takiej potrzeby. Postępowanie zostało umorzone.

- Jednocześnie - podkreśla mec. Mazur - sąd dokonał bardzo szczegółowych ustaleń okoliczności tego zdarzenia. Wynika z nich, że tak naprawdę do tych tragicznych skutków przyczynili się koledzy Bartosza Ł.

Rodzice Emilii, jak wynika z naszych ustaleń, nie mieli w trakcie procesu możliwości zapoznania się z aktami sprawy i nie przysługiwało im prawo składania wniosków dowodowych. Tu istotne jest, jak wyjaśnia sąd, że proces toczył się właśnie w oparciu o kodeks postępowania karnego, a w trybie "ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich".

- Według przepisów tej ustawy pokrzywdzony nie jest stroną postępowania, chociaż posiada pewne jej uprawnienia - wyjaśnia sędzia Agnieszka Marszałek, która wypowiada się z upoważnienia Jarosława Błażejewskiego, prezesa Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. - To stanowiło podstawę odmowy wglądu do akt przez pokrzywdzonego.

"Sąd, wydając postanowienie, przyjął sprawstwo nieletniego odnośnie zarzucanego jemu czynu. Nie zastosował jednak środka wychowawczego, gdyż uznał, że nie ma ku temu przesłanek" - czytamy w odpowiedzi z SR. "Zaznaczyć należy, że ustawa nie przewiduje karania nieletnich. W stosunku do nieletnich stosuje się środki wychowawcze, leczniczy lub poprawczy, jeżeli zostaną spełnione odpowiednie warunki".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski