https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To były ferie w kolorze białym

Renata Napierkowska
Dzieci uczestniczące w półkoloniach prowadzonych przez kluby osiedlowe mogły dzięki śnieżnej i mroźnej aurze korzystać do woli z uroków zimy. Były kuligi, jazda na łyżwach i pieczenie kiełbasek przy ognisku.

Dzieci uczestniczące w półkoloniach prowadzonych przez kluby osiedlowe mogły dzięki śnieżnej i mroźnej aurze korzystać do woli z uroków zimy. Były kuligi, jazda na łyżwach i pieczenie kiełbasek przy ognisku.

<!** Image 2 align=right alt="Image 143987" sub="Dzieciom bardzo podobała się wycieczka do Torunia, gdzie w Muzeum Piernika same mogły piec pyszne ciasteczka. / Fot. Renata Napierkowska">- Byłem pierwszy raz na półkoloniach i żałuję, że już się kończą - wzdycha dziewięcioletni Jakub Zaremba, jeden z uczestników zajęć organizowanych przez klub na osiedlu Toruńskim.

Dwutygodniowa przerwa w nauce, jaką miały dzieci w wieku szkolnym, właśnie dobiegła końca. Jednak uczestnikom półkolonii w klubach osiedlowych „Przydomek”, „Rondo” i „Kopernik” na pewno pozostaną w pamięci wrażenia z tego okresu. Zajęcia, wycieczki, zwiedzanie ciekawych miejsc, zabawy na śniegu, kuligi, kąpiele w basenie – to tylko ułamek atrakcji, jakie zapewniono najmłodszym.

<!** reklama>- Myślę, że to były bardzo udane dwa tygodnie. Nie mieliśmy żadnych problemów wychowawczych, nie zdarzył sie żaden incydent. Pomogła nam w tym zimowa pogoda, bo wiele zajęć mogło odbywać się na świeżym powietrzu, a dzieciaki wracały z nich zmęczone ze zdrowo zarumienionymi policzkami, ale nam nie zmarzły – cieszy się wychowawczyni Helena Michalak.

<!** Image 3 align=left alt="Image 143987" sub="Po kuligu, dziatwa z apetytem pałaszowała upieczone w ognisku kiełbaski">Uczestnicy zajęć we wszystkich trzech inowrocławskich klubach mieli również kilka okazji, by się bliżej poznać. Razem uczestniczyli w przedstawieniach teatralnych, balu karnawałowym i rywalizowali w zawodach sportowych. Największą atrakcja był kulig w stadninie koni i ognisko, w którym dziatwa mogła piec kiełbaski.

- Zawsze coś ciekawego się działo. Najbardziej jednak podobało mi się w „Family Parku”. Zjeżdżaliśmy z takiej wysokiej zjeżdżalni, wspinaliśmy się na ściankę i jeździliśmy samochodami. Fajnie też było, kiedy mieliśmy zajęcia taneczne – opowiada Mateusz Cieliński.

Dzieci miały także zapewnione podczas ferii drugie śniadanie, a na wycieczki zawoziły je autokary. - W przyszłym roku też chciałabym tutaj przychodzić na zajęcia, bo było bardzo fajnie – dodaje Kasia Warszawiak.

- Chciałbym w imieniu klubu oraz Akcji Dobroczynnej „Dać Dzieciom Radość” podziękować władzom miasta i Zarządowi Osiedla Stare Miasto za wsparcie finansowe, bo dzięki temu zajęcia mogły być bardziej atrakcyjne. Dziękujemy również paniom Krystynie Szal i Janinie Nowosielskiej za bezinteresowną pomoc opiekuńczą - mówi kierownik klubu „Kopernik”, Grzegorz Kaczmarek.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski