Jak widać na załączonym zdjęciu, w dniu wykonania fotografii na ulicy stało kilkanaście samochodów ciężarowych. Zaparkowały po prawej stronie jezdni (jadąc od Z. Mleczarskiego do ul. Srebrnej) oraz na poboczu. - Pojazdy jadące wąskim lewym pasem w stronę ul. Srebrnej - także autobusy MZK - wpadają w tunel wielkich aut, co rodzi niebezpieczeństwo kolizji - zauważa Czytelnik.
Na Niklowej zrobiło się za ciasno
Jego obserwacje są bardzo wnikliwe, dlatego zarzutów jest znacznie więcej. Choćby ten o zasłanianiu przez duże auta znaku drogowego, informującego o pierwszeństwie przejazdu, albo kolejny, o utrudnianiu kontroli tego, co się dzieje na jezdni przez kierowców jadących ulicą Srebrną.
Przeczytaj też: Będzie zakaz wjazdu dla ciężarówek?
- Równie niebezpieczne są sytuacje, gdy autobus linii 77 wjeżdża w tunel między parkującymi pojazdami (odcinek 200 - 300 metrów), a z ul. Srebrnej skręci w ul. Niklową TIR. Rozpoczyna się gorączkowe poszukiwanie wolnego miejsca między parkującymi pojazdami albo manewry cofania w tym tunelu kierowców. Pan Anatol kończy swój list stwierdzeniem, że ulica Niklowa na pewno nie jest przystosowana do parkowania tak dużych pojazdów . I że Straż Miejska nic z tym fantem nie robi, odsyłając do policji...
TIR-y przyjeżdżają do Bydgoszczy z całej Polski
Tymczasem Straż Miejska w Bydgoszczy dokładnie przeanalizowała temat. Wnioski municypalnych są zgoła inne od przemyśleń naszego Czytelnika.
- Sprawdziłem zgłoszenia, cofnąłem się do stycznia bieżącego roku. Nie ma ani jednej skargi na nielegalny parking przy Niklowej - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
- Był tylko jeden telefon do Referatu Błonie, wydaje się, że w tej sprawie. Umówiliśmy się z dzwoniącym, że zawiadomi policję, jeśli pojazdy nie znikną także w nocy - bo my nie mamy w tym rejonie nocnych patroli - a w środku będą kierowcy. Bo czym innym jest parkowanie, a czym innych chwilowy postój. Dobrze zapoznaliśmy się ze sprawą. Tu chodzi raczej o postój, nie o parking.
Strażnicy skontaktowali się z przedstawicielami firm działających w tym rejonie Osowej Góry. Usłyszeli od nich, że sznurek samochodów na Niklowej to incydent, że niekiedy nie sposób idealnie rozplanować dostaw lub odbioru towaru, szczególnie, że TIR-y przyjeżdżają do Bydgoszczy z różnych stron Polski. Czasem, rzadko, zdarza się awaria linii produkcyjnej, wtedy auta też muszą czekać. A ludzie się denerwują. - To przemysłowa część dzielnicy - podkreśla Arkadiusz Bereszyński. - Domy mieszkalne można policzyć na palcach jednej ręki. Nieliczni mieszkańcy powinni jednak brać pod uwagę fakt, że bliskość przemysłu wiąże się i z hałasem, i ze wzmożonym ruchem, i z korkami. W tym przypadku, okazjonalnymi.Pracodawcy zapewnili, że będą się starali unikać podobnych utrudnień.
- A co ze śmieciami? - rzuca pana Anatol. - Nie muszę też dodawać, że kierowcy gdzieś załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Gdzieś, czyli na poboczu. Z kolei po posiłkach zostają puste pojemniki, butelki. Widziałem tam także odpady po naprawach samochodów, palety...
Polub profil "Expressu" na Facebooku