[break]
Pani Barbara M. z Solca Kujawskiego skusiła się na ofertę Orange - w lipcu kupiła cały pakiet usług: telewizję, internet i telefon internetowy. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że telefon nie działał...
- Zlikwidowałam swój stary analogowy aparat licząc, że jakość usług będzie lepsza - nic z tego - opowiada. - Przed upływem 14 dni chciałam wypowiedzieć umowę, ale okazało się to niemożliwe, bo zawarłam ją nie na odległość, ale w salonie sprzedaży.
Czytelniczka składała w sumie cztery reklamacje. - Uznawano je tylko częściowo, tłumacząc się, że kiedy monter do mnie przychodził, nikogo nie było w domu... Przecież nie mam obowiązku siedzieć w mieszkaniu - mówi. - Powiadomiłam o tej sprawie Urząd Komunikacji Elektronicznej. Uzyskałam odpowiedź, że w kraju nie zawsze są warunki techniczne do tego, żeby telefon internetowy działał...
- Stanowisko UKE to nieporozumienie, oznaczałoby ono, że w Solcu nie ma też Internetu. Warunki techniczne na pewno są dobre - zapewnia Maria Piechocka, rzecznik Orange.
Rzecznicy praw konsumenta przyznają, że podobnych jak ta spraw jest coraz więcej.