Zobacz wideo. Paulo Sousa nowym trenerem polskiej kadry
BKS VISŁA BYDGOSZCZ - AZS AGH KRAKÓW 3:1
Sety: 24:26, 25:18, 25:19, 25:20
BKS VISŁA: Łaba 12, Marcyniak 14, Karpiński 12, Kosiba 7, Gałązka 9, Masny 1, Bonisławski (libero) oraz Galabov 12.
AZS AGH: Borkowski 13, Piwowarczyk 7, Fenoszyn 2, Kraut 7, Macyra 11, Grzymała 14, Stąsiek (libero) oraz Czyrek 1, Buczek 0.
Przez długie fragmenty pierwszego seta bydgoscy zawodnicy mieli niespodziewanie wielkie kłopoty z rywalami, którzy zajmują dopiero 12. miejsce w stawce. Nadziewali się na blok, mieli problemy ze skończeniem ataków, popełniali proste błędy w obronie i asekuracji. Nie dziwiło więc, że przegrywali 5:9, 7:12, 9:15 i 10:17. Od tego momentu ich gra się poprawiła. Przy zagrywkach Mariusza Marcyniaka prawie odrobili straty i od wyniku 16:17 zaczęła się zacięta walka punkt za punkt. Niestety, w ostatniej akcji przy drugim setbolu Jan Galabov dał się zablokować i miejscowi przegrali.
W drugiej partii po wyrównanym początku bydgoszczanie znowu zaczęli popełniać proste błędy w ataku i przegrywali 7:10. Od tej chwili gospodarze zaczęli grać bardziej kombinacyjnie i to przyniosło efekt, szczególnie w postaci pojedynków jeden na jeden. Innym elementem, który uległ poprawie była zagrywka. Siatkarze Visły szybko odrobili straty, wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca.
Trzecia odsłona to już praktycznie pełna kontrola bydgoskich siatkarzy nad wydarzeniami boiskowymi. Szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, którą konsekwentnie utrzymywali do końca.
Podobnie wyglądał czwarty set. Chociaż w nim krakowianie starali się sprawiać więcej kłopotów, ale i tak cały prowadzili bydgoszczanie.
Kolejny mecz bydgoszczanie zagrają już we wtorek. W 1/4 finału Pucharu Polski zagrają z Jastrzębskim Węglem.
