
Mercedes, to synonim luksusu. W latach "komuny" w Polsce ciężko pracował jako taksówka lub samochód producentów pomidorów i kwiatów. Szczególnie cenione były wersje 200D i 300D z silnikami wysokoprężnymi. Były bardzo wytrzymałe. A co najważniejsze, łatwiej było "zorganizować" olej napędowy niż zwykłą benzyną

Mercedes, to synonim luksusu. W latach "komuny" w Polsce ciężko pracował jako taksówka lub samochód producentów pomidorów i kwiatów. Szczególnie cenione były wersje 200D i 300D z silnikami wysokoprężnymi. Były bardzo wytrzymałe. A co najważniejsze, łatwiej było "zorganizować" olej napędowy niż zwykłą benzyną

Mercedes, to synonim luksusu. W latach "komuny" w Polsce ciężko pracował jako taksówka lub samochód producentów pomidorów i kwiatów. Szczególnie cenione były wersje 200D i 300D z silnikami wysokoprężnymi. Były bardzo wytrzymałe. A co najważniejsze, łatwiej było "zorganizować" olej napędowy niż zwykłą benzyną

Mercedes, to synonim luksusu. W latach "komuny" w Polsce ciężko pracował jako taksówka lub samochód producentów pomidorów i kwiatów. Szczególnie cenione były wersje 200D i 300D z silnikami wysokoprężnymi. Były bardzo wytrzymałe. A co najważniejsze, łatwiej było "zorganizować" olej napędowy niż zwykłą benzyną