Z jednej strony, zarzuty Wiesława Dziergawki, zwolnionego dyrektora departamentu zdrowia. Z drugiej, dziwne dokumenty i niejasne tłumaczenia wicemarszałka Edwarda Hartwicha (PO).
<!** Image 2 align=right alt="Image 85322" sub="Czy te oczy mogą kłamać? Wicemarszałek Edward Hartwich na zwołanej przez siebie konferencji prasowej / Fot. Jacek Smarz">Czy Urząd Marszałkowski rzeczywiście miał plan przekazania placówek medycznych w wybrane przez siebie ręce? Takie wrażenie ma Wiesław Dziergawka, były dyrektor byłego departamentu zdrowia. Jako pierwsi ujawniliśmy, że stracił stanowisko najprawdopodobniej dlatego, że wysłał dyrektorom publicznych placówek zdrowia, podległych marszałkowi, dokument z harmonogramem planowanych przekształceń własnościowych. Chodzi o zarządzenie marszałka nr 15/08 „w sprawie powołania zespołu konsultacyjnego ds. restrukturyzacji SP ZOZ”, z 26 marca br.
Co przewiduje harmonogram? Przyjmowanie ofert od nowo utworzonych podmiotów (głównie chodzi o spółki prawa handlowego) ofert o dzierżawę nieruchomości i kupno majątku - do 30 kwietnia br. Rozpatrzenie tych ofert do 15 maja br., dalej mowa jest o ścieżce legislacyjnej (głosowania sejmiku) i wreszcie - do 15 listopada tego roku - podpisanie przez Zarząd Województwa umów dzierżawy i sprzedaży majątku z nowo powstałymi podmiotami. Czyli - zarejestrowanymi już niepublicznymi zakładami opieki zdrowotnej.
Gdzie termin „przetarg”?
Wiesława Dziergawkę, jak tłumaczył wczoraj na łamach „Gazety Wyborczej” („Nie ma czasu na przetargi”), zaniepokoił fakt, że w żadnym punkcie terminarza nie pojawia się termin „przetarg”. Tymczasem majątek przychodni i szpitali to grube miliony złotych, inwestowane od lat z kasy województwa. Niestety, wicemarszałek Edward Hartwich (PO) nie potrafił wczoraj jasno wytłumaczyć dziennikarzom (sam zwołał specjalną konferencję), dlaczego w rozporządzeniu nie ma mowy o ogłoszeniu przetargów. Tłumaczył, że umowę dzierżawy na okres 3 lat Zarząd Województwa zawrzeć może w trybie bezprzetargowym. Tymczasem w harmonogramie mowa jest jeszcze dwukrotnie o sprzedaży majątku.
<!** reklama>Według Dziergawki, zaplanowane terminy wykluczają przeprowadzenie przetargów. Taka procedura trwa minimum 70-90 dni. Często dłużej, gdy ktoś zgłosi zastrzeżenia. Skoro Zarząd Województwa planował rozpatrzyć oferty do 15 maja, a listy intencyjne podpisać już 15 lipca, to trudno zgadnąć, gdzie tu miejsce na przetargi.
Stracił pracę
Po tym jak Dziergawka dokument rozesłał dyrektorom przychodni i szpitali (dostali je 1 kwietnia), rozpętała się burza, a on stracił pracę. Jak broni swojej uczciwości Urząd Marszałkowski? Wicemarszałek Hartwich przekonuje, że zarządzenie marszałka było skierowane tylko i wyłącznie do niego. - Do mnie jako przewodniczącego zespołu konsultacyjnego. Na pewno nie było adresowane do dyrektorów SP ZOZ-ów - mówi.
Skąd zatem mieliby oni wiedzieć, że mają 30 dni na zgłaszanie ofert dotyczących chęci przejęcia placówek, po zawiązaniu spółek prawa handlowego? Hartwich twierdzi, że on sam miał się z nimi kontaktować i oferty zebrać. Na pytanie, z iloma dyrektorami spośród 29, udało mu się spotkać w ciągu miesiąca, odpowiada: „Z nikim.”
Tymczasem do urzędu wpłynęło 5 ofert (wszystkie z Bydgoszczy) od podmiotów zainteresowanych dzierżawą przychodni i kupnem majątku. I wcale nie są to tylko same SP ZOZ-y, gotowe zarejestrować spółki prawa handlowego, ale i na przykład... Biuro Prawno-Ekonomiczne „Fides” z Bydgoszczy, zainteresowane Wojewódzkim Centrum Reumatologii i Rehabilitacji nad Brdą.
Co marszałek planuje dalej w kwestii przekształceń placówek medycznych? 30 czerwca na sesji przedstawiony ma zostać projekt przekształceń własnościowych ambulatoryjnych SP ZOZ-ów. O szpitalach na razie cicho.
Co ze wspomnianymi ofertami, które już wpłynęły? - Wymagają ponownego przeanalizowania - mówi Edward Hartwich.